Po raz kolejny okazuje się, że w gorrrącej,sjestowej Hiszpanii mogą powstawać filmy, którym klimatem bliżej jest do zimnej Skandynawii;) Jest dobrze. Oczywiście, w przypadku filmów o seryjnych mordercach zawsze można się przyczepić, że trochę nabierają widza, zwłaszcza, że te historie co do zasady są niewiarygodne, ale tu fabuła naprawdę się klei i wciąga.