W 2002 roku pojawił się film koprodukcyjny "Niewierna" (obsada Richard Gere I Diane Lane), niewątpliwy klasyk, połączenie dramatu-thrillera, coś co zostaje na długo..ten dreszcz i to ze człowiek zastanawia się nad tym dlaczego/po co/ jaki efekt przynoszą nasze codzienne decyzje..
Dziesięć lat później mamy film, na który składa się kilkanaście historii i tylko dwaj głowni bohaterzy towarzysza nam przez prawie 2 godziny.
Zabieg ten wydaje mi się nie bardzo trafiony bo wprowadza chaos, musimy być skoncentrowanymi by nadążyć nad kolejnymi epizodami i historiami.
Juz w pierwszych minutach reżyser rzuca wszystko co ma do zaoferowania, i z minuty na minuty staje się to coraz bardziej miałkie i nijakie..brak spójności, nieco naciągane dylematy głównych bohaterów, ich bitwy myślowe nie przynoszące niczego.
Po obejrzeniu zostaje niedosyt bo mogłoby być lepiej, bo nie wykorzystano pomysłu, bo ....i tych bo jest bardzo wiele...ale cóż ....każdy musi obejrzeć i sam ocenić
ja daje 6/10