Przeszukałam całe forum w poszukiwaniu wpisu, pod którym mogłabym się podpisać i o dziwo nie znalazłam. Znaczna przewaga negatywnych komentarzy, to mnie bardzo zdziwiło..
A moim zdaniem obsada to nie jedyny jego atut. I czuję potrzebę wyrazić swój zachwyt :)
"Niewinne kłamstewka" można śmiało określić mianem komediodramatu, bo ma w sobie dużą dozę ironii, ale to na pewno nie klasyczna francuska komedia. To raczej lekki humor z przekąsem i dystansem do ludzkiej natury, a chwilami głupoty.
Ukazuje życie sympatycznej paczki luzaków, którym niczego nie brakuje, korzystają z życia i w pierwszej chwili widz ( a przynajmniej ja :)) zazdrości im tego co mają.
Żadnej z tych postaci nie da się nie lubić, są tak interesujące, tak wyraziście nakreślone!
Stopniowo jednak wyzierają zza tej sielanki jakieś cienie, problemy i niewypowiedziane smutki. Kłamstwa się nawarstwiają, prowadzą do przykrego finału.
Jest w tym filmie coś magnetycznego.
Mimo dramatycznego końca, nie przestałam się uśmiechać. Tak lekko było to opowiedziane. Jak przystało na rasowy komediodramat. :)
Mnie też dziwi dość chłodny odbiór tego filmu.
Dla mnie to esencja współczesnego francuskiego kina - mamy tu wszystko co w nim najpyszniejsze - humor, dystans do świata, sympatia dla ludzi łącznie z ich grzeszkami, słabościami, ciepło bijące z ekranu i brak elementów ocennych, obarczania widza poczuciem winy, wzgardy...
Canet tym filmem pokazuje, że ma w sobie wielki potencjał reżysera - "opowiadacza". Serwuje 2 i pół godzinną historię z pozoru błahą i jakich było wiele a ani przez chwilę nie nudzi, nie irytuje, daje czas na uśmiech, na łzy. To wspaniałe doświadczenie, że po obejrzeniu filmu tak lekkiego i nieaspirującego do szumnych tytułów można poczuć się lepiej, zwolnić i zastanowić się.
Chciałabym się doczekać w teraźniejszym polskim kinie takiego filmu, zamiast uciekania od skrajności w skrajność albo głupkowatych, nic nie wartych "komedii" albo pseudointelektualnego bełkotu, który nic nie zmienia w życiu widza.
podpisuję się! rewelacja. aż się zatrzymałem w czasie raz serce bolało, raz uśmiech aż po tęsknotę za normalnością..
film jest rewelacyjny, wzruszający i zabawny
obsada jest genialna każdy aktor wypadł świetnie
świeżo po podpisuję się pod tym, ale myśle że ten klimat moga pozytywnie odebrac tylko wielcy fani francuskiego kina, nie potrzeba brawurowej akcji, efektów, szybkich samochodow i roznegliżowanych kobiet żeby zachwycić widza, tutaj się po prostu rozmawia!!!! genialny, na koniec się wzruszyłem!
Hm, ja rasową fanką francuskich filmów się nie czuję, ale film itak mnie powalił, więc chyba nie ma reguły i nie trzeba tak generalizować :) W każdym razie na pewno warto obejrzeć i ocenić samemu !
fakt źle ująłem w slowa to co miałem na mysli a mianowicie: fani francuskiego kina bez wątpienia sie będą lubowac w owym filmie a nie że tylko fani mogą to robić, znacząca różnica
Btw LoloManolo , Bardzo dźwięczny i pomysłowy nick :) Jakieś inne francuskie filmy masz do polecenia?
:) "i żyli długo i szczęsliwie" bardzo lubie, a także "układ idealny" i oczywiscie klasyk ale myślę że widziałaś "amelia", "8 kobiet" trochę inna półka bo trudniejsza i inna stylistyka " piękność dnia", "zapiski z toskanii", mój ukochny "niebo nad paryżem", trochę bardziej kontrowersyjny "ukryte" ale absolutne genialny," moja piękna teściowa" no i dla niektorych nudny ale ja lubie "podróż czerwonego balonika" to tak na szybkiego co przyszly mi do glowy od razu, rozne gatunkowo i stylistycznie ale kazdy wartosciowy na swoj sposob