Mam wrazenie, ze spora ilosc ludzi potrzebuje w kinie tylko szybkiej akcji. Zeby cos sie dzialo,scena za scena. Symbolika czy niesamowitosc kadrow, ktore sa niemal jak male dzieła malarskie, przerasta mozliwosci sporej grupy odbiorcow. Jesli rezyser pokazuje jakis kadr dluzej niz 2 sekundy, jesli jest cisza, jesli " nic sie nie dzieje" ( a przeciez dzieje sie tak wiele) to film jest " przydlugi i nudny" . Dla własnego bezpieczenstwa nie zabierajcie sie nigdy za Tarkowskiego, bo z pewnoscia go nie pojmiecie. Zostancie przy strzelankach, tanich horrorach i komediach romantycznych