To jedna z wielu takich sytuacji w okresie okupacji i lat zaraz po wojnie;-(
tutaj tym bardziej trudny temat bo dotyczy kobiet dla których pewne rzeczy były absolutnie abstrakcyjne i trauma jeszcze dotkliwsza, strach wstyd i brak wsparcia wewnątrz wspólnoty a czasem potrzeba czegoś więcej niż modlitwa.
Poczytaj jakąś książkę, nie mówię historyczną, raz w roku chociaż, bo chyba nie wiesz co piszesz i ośmieszasz się?...:-)
Ten komentarz dotkliwie świadczy o tym że tylko jedno z nas nie czyta... co do ośmieszania ten znak zapytania i uśmieszek na końcu wypowiedzi dają pełen obraz. Zachowaj dla siebie resztę tych mądrości.
Tak składa się, że jestem z zamiłowania historykiem, z wykształcenia dziennikarzem, więc czytanie książek to moje hobby, a język polski jest moim obowiązkiem...:-) Jakbyś czytała choć jedną książkę rocznie, albo coś na temat prawdziwej historii opisanej rzekomo w filmie, wiedziałabyś, że nie ma ona nic wspólnego z prawdą...:-(
Oczywiście wśród dziennikarzy jest wielu idiotów i półanalfabetów a wśród miłośników historii również się zdarzają, à propos czytania to czytać można różne rzeczy (jak widać).
Sam fakt powoływania się na wykształcenie świadczy że zapewne jesteś dziennikarzem Faktu. A tu "Fakty" mówią same za siebie. Kończ Pan te absurdy.
Nucz się kobieto pisać poprawnie po polsku i czytać ze zrozumienie, wróć, to pogadamy...:-) PS radzę poczytać o znakach interpunkcyjnych np przecinkach...:-(