Polecam do obejrzenia w małym klimatycznym kinie bez popcornu.
Dziś miałam okazję dzięki zaproszeniu filmwebu:)
I nie żałuję. Trudno uwierzyć, że Wajda kręcił kiedyś TAKIE filmy, a dzisiaj... Sala była niestety pustawa.
Szczególnie pierwsza część urzeka, ciekawe obrazki Warszawy końca lat 50-ych, pomysł filmu w filmie, błyskotliwy scenariusz, smakowite ujęcia drobnych gestów (zapalenie zapałki, pocałowanie ręki przez okienko), przejścia pierwszego planu w drugi (w Manekinie), kilka scen komediowych, wspaniała muzyka Komedy, gra aktorska i młody Polański jako wisienka na torcie:)Druga część jest mocno teatralna, klimatyczna, acz przejrzysta i mocno symboliczna - dla koneserów.
Kocham kino