Liczyłam na film choć odrobinę przypominający "Pożegnania" Hasa, a tymczasem nie mogłam znieść już pierwszej, jakże przydługiej sceny. Łomnicki wyglądający jak farbowany gej kompletnie nie pasuje do tej roli, do tego niezwykle irytująca główna bohaterka. Całość męcząca, nudna, nieciekawa, niezaskakująca. Żałuję, że nie przerwałam oglądania w połowie, bo miałam na to ochotę, ale męczyłam się, żeby dostrzec w tym filmie coś pozytywnego. Nadaremnie.