Niestety ale muszę przyznać, że film mnie nie poruszył, próbka przekombinowania suspensu, zagmatwanie i tajemniczość przesycona krótkimi brutalnymi, orgiastycznymi fleshami z przeszłości bohaterki - to dzieło na miarę lepiej wyprodukowanej papki.... cóż więcej dodać- Tornatore się pogubił- chyba za bardzo się starał zrobić dzieło genialne istny "Gesamtkunswerk" - a co z tego wyszło - kto wytrwały niech uda się do kina.
Główna bohaterka ,która początkowo intryguje (zastanawiamy sie nad jej przeszłością i męczącymi ją wspomnieniami) z czasem staje się "naga" - nie broni (aktorki) ani gra, ani akcja czy też jej zagmatwanie i poplątanie - to, co miało wpłynąć na jakość filmu nagle zaczyna męczyć, przekombinowanie ewidentnie nie wychodzi Tornatore na dobre....
Cóż więcej rzec - ja się zmęczyłam.... zmęczyła mnie "Nieznajoma", która z czasem staje się jak najbardziej żalosną "znajomą", która nie umie sie obronić przed śmiesznością - mimo to polecam- ale komu?....hmmm może wytrwałym... z pewnym zacięcim masochizmu.... MIŁEGO ODBIORU ŻYCZĘ