A więc...
1) Old man jest rzecz jasna po stronie porywaczy, bo jak sam zauważyłeś a) kopie dół.
b) zrzuca beczkę na "undercover cop'a". A ponadto:
c) Dziadzio woła "siema Leon" do gościa który wchodzi z armatą w ręku
d) w czyichś tam wspominkach widać, że ten od farmy pomarańczek związuje dziadka sznurem, z którego sam się chwilę wcześniej uwolnił > znaczy dziadek = oprawca.
Jednakże przyznaję, że postać pana z brodą jest mało uszczegółowiona.
2) Z panienką jak to ze wszystkimi fajnymi niuniami - każdy chce je dymać. Tak i w tym filmie nasz "undercover cop" będąc chyba na dnie swojej załamki zostaje zaczepiony w barze przez niezłą dżagę i uczucie samo kiełkuje(pamiętajmy, że hero jest po rozwodzie, a jego córka zmarła w skutek jego niewiedzy, więc każde pocieszenie jest dobre). Następnie okazuje się, że lalunia ma jednak męża, ale bardziej kocha cop'a > wymyślają plan (w założeniu niegroźny dla mężusia, bo to niby cop miał go stuknąć) > wszystko się chrzani > mężuś ratuje życie herosowi i okazuje się być spoko ziomkiem > Bohater przeżywa dylemat moralny pt. "Ale ze mnie kutas" > metamorfozis, katharsis, whateva > zwrot mamony kapitanowi
Tak to widzę i pozdrawiam

"wymyślają plan (w założeniu niegroźny dla mężusia, bo to niby cop miał go stuknąć)" - no to jednak plan był groźny dla niego jeśli miał zginąć. Mnie zastanawia też scena w, której ukryty policjant przypomina sobie jak wszystko planowali i pokazany jest ten co był przypięty kajdankami jak ma założoną maskę przeciwgazową.

Ja się zastanawiam kiedy ten najstarszy zaczął sobie wszystko przypominać i jeden z porywaczy powiedział mu żeby wykopał dół na 3 ciała,na kogo ten dół miałbyć-na 2 porwanych ale na kogo trzeciego?

dla strażnika security który gnił w szafie :]

Faktycznie,dzięki.