Jak w jednej z pierwszych scen weszli do lasu a tam rozbity samolot ;-))) hihihi
Bo widzisz... polityka mnie nie kręci.. wolał bym jak by zlikwidowano tę "władzę" i dali tam kogoś innego.. a dlaczego.?? A dlatego że ci wszyscy niby posłowie za przeproszeniem tylko głupio pier...olą a sami ch**ja robią.. i nie mam zamiaru sie o to spierać bo to bezcelowe i do niczego nie prowadzi.. a tak poza tym nie widziałem ani nie słyszałem by ktoś sie śmiał... ale za to powiem jedno.. film był fajny.. fajnie się go oglądało.. Pozdrawiam..
Byłem 3 razy na filmie. Nikt się nie śmiał z tej konretnej sceny. Natomiast większą część sali rozśmieszył tekst Sly'a o którkich nogach Stathama. Swoją drogą to ekipa Expendables powinna zrobić dokładnie taką samą zadymę na ul. Wiejskiej jak w końcowej akcji na lotnisku. Z tego faktycznie bym się cieszył:)
Rozpoczyna się transmisja z posiedzenia rządu... wychodzi premier na mównicę, mówi, mówi, nagle drzwi wejściowe, rozerwane przez granat, w kawałkach spadają po schodach. Kurz jeszcze dobrze nie osiadł gdy do środka wparowali: Sly, Bruce, a tuż za nimi, Arnold z AA-12 w łapach.
... od tamtej pory w Polsce żyłoby się lepiej :P
I mielibyśmy nowych rządzących. Sly zostałby premierem, Arni prezydentem [bo on wysoki ], a Bruce'a mianowaliby na marszałka sejmu ;-D
Sly jako premier zdołaby prawie każdego namówić do współpracy z Polską (do filmu przecież namówił już wielu ;)
Arni przed każdym lotem do innego kraju mówiłby: "I'll be back" (a skoro on to mówi, to napewno wróci)
Bruce znudzony wysłuchiwałby durnot nowych Palikotów. W końcu zdenerwowany wyłączyłby takiemu mikrofon, a na złośliwe komentarze odpowiadałby: "Yippie-kay-yay, motherf*cker".
Wtedy byłby sens oglądania debat, czy jakiegoś większego zainteresowania polityką.
I każdego z ekipy Expendables mianować jakimś ministrem.
Dolph Lundgren - minister edukacji [ jako chemik nadaje się jak ulał ]
Terry Crews - minister kultury [ rozrywkowy człowiek potrafi rozerwać społeczeństwo ]
Chuck Norris - minister zdrowia [ kto jak kto, ale pan Norris na zdrowiu się zna. Sam jest dobrym przykładem. ]
Randy Couture - minister rolnictwa [ jako pan Mietek z Ex2 - idealny kamuflaż ]
Jason Statham - minister transportu [ transporter zna się na rzeczy ]
Jet Li - minister spraw zagranicznych [ myślę, że sprostałby oczekiwaniom ]
Jean-Claude Van Damme - minister obrony narodowej [ obroniłby nasz kraj półobrotem ]
Willis już jest marszałkiem sejmu, ale on powinien być ministrem sprawiedliwości.
Mi też ta scena jak wchodzą do lasu i leży rozbity samolot skojarzyła się z Smoleńskiem i katastrofą Tu -154 .Bardzo to podonię wygladało ,ale nie widzę w tym nic śmiesznego .......
Oj dużo by tu wymieniac. Na początek oczywiście muszę rzucic kawał o kobrze królewskiej, który powiedział sam Chuck Norris ;)
po 5 dniach walki nie żyła..czy jakoś tak.. jaa to było dobre.. z tym sie zgodze..
Całe wejście Chucka było epickie :) "Kto to zrobił? To chyba jakaś armia!" Jakoś tak, dokładnie nie pamiętam :P
Tekst z Kobrą był owszem super.Dzięki temu trochę bardziej polubiłem Chucka za dystans do siebie.
SUPER był również tekst z powrotami Shwartzenegera ;-)
[C]-Chuck, [S]-Stalone
[S]-Słyszałem, jeszcze jedną plotkę. Że ugryzła cię kobra królewska.
[C]-Tak.
[C]-Ale po pięciu dniach ciężkiej...
[C]-...kobra zginęła.
[W]-Willis, [A]-Arni
[A]-Kończy mi się amunicja, jeszcze tu wrócę!(Org. I'm low of ammo, I'll be back!)
[W]-Już dość tego wracania.(Org. You've been back enough)
[W]-Ja tu jeszcze wrócę.(Org. I'll be back)
Takich smaczków w filmie jest mnóstwo.
mnie rozwaliło to jak Bruce z Arnoldem zamienili się właśnie swoimi starymi kwestiami.
Bruce: Zaraz wracam
Arnold: Jupikajej
Tak Szklana Pułapka ;-)
ten tekst był również świetny
Sly: To powinno być w muzeum
Bruce: Jak my wszyscy
oraz Moriconne w czasie scen z Norrisem ;-D
Szacunek dla Slya i innych za dystans do siebie i swoich postaci.Jeden z niewielu sequeli, które przebijają (albo nawet rozwalają) pierwowzór.
Ale co chciałbyś wiedzieć? Nie wierzę, że nie wiesz, z jakiego filmu jest ta sekwencja.