Na koniec filmu poczułem lekki niedosyt, spodziewałem się jednak czegoś więcej po fenomenalnej pierwszej części. Rozczarowały mnie sceny walki wręcz, które zostały moim zdaniem odwalone na sztukę( zwłaszcza koncowa walka Sylwka z JCVD-to totalna masakra w sensie negatywnym) Jednak w jedynce były efektowniejsze pojedynki. Może i było więcej akcji, ale sme strzelaniny i wybuchy to jednak w takim filmie, z takimi aktorami (JCVD, Adkins, Statham, Jet Li, Norris, Lundgren- oczekiwałem wiecej kopaniny) to trochę mało. No i fabuła miejscami strasznie niwna, ale akurat na to bedę narzekał, bo w takim filmie moim zdaniem chodzi głównie o tempo akcji, które na szczęście było szaleńcze. Ogólnie dwójka minimalnie lepsza, ale jednak jedynka sprawiła na mnie korzystniejsze wrazenie.
Ja też, poszło tak sobie, poza tym znajomość języka wyniesiona ze szkoły na wiele się nie zdaje. jeszcze słowo pisane w miarę rozumiem, ale język mówiony to inna para kaloszy, jak wyłapię jedno slowo na dziesięć to jest dobrze;) Zwłaszcza, że czasem szybko gadają, do tego dochodzi slang, idiomy, skrótowce. Do tego amerykanie trochę inaczej gadają niż anglicy.
Jest w tym prawda ;-) Ale w sumie jak się używa na co dzień bądź dosyć często, to powinno się wryć na stałe ;-)
Jak coś to powiedz jak wyszło Stolen bo ocenę ma słabą ale chciałbym znać twoją opinie. :)
Walk mogłoby być więcej, ale przynajmniej te co były były dobrze nakręcone, a nie jak te w jedynce. Nienawidzę shakycamu, przyśpieszonych scen walk, a przede wszystkim ludzi, którzy wymyślili ten gówniany styl. A już napewno nie zgodzę się, że walki w jedynce były bardziej efektowne.
Walk mogłoby być więcej, ale też i mogłoby być dłuższe. Nie oszukujmy się, mogło być lepiej pod tym względem.
1. Van Damme kopnął trzy razy w ciągu całej walki (wiem, że on i Sly mają swój wiek, no ale mogli się trochę bardziej postarać - jak nie dawali rady to wystarczyło robić przerwy w nagrywaniu na odpoczynek)
2. Li walczył może z minutę... w tym dwa razy kopnął, raz się schylił, postukał patelniami i uciekł z filmu
3. Adkins vs Statham było w miarę ok, choć Statham niewiele w niej zrobił poza prostymi ciosami
Nie przeszkadza to w oglądaniu filmu ani też nie psuje zabawy, bo faktycznie, nakręcone były tak jak trzeba. No ale cóż... nie można mieć wszystkiego ;)
Film jest skupiony na strzelaniu głównie, przeżyciu przygody niż na walkach. To inny typ kina akcji.
może coś jeszcze wymienisz, bo twoje wypowiedzi fajnie się czyta:) może napiszesz recenzje o ex2? co ty na to?
Hmn... dzięki :). A wiesz co, jak jeszcze raz kiedyś obejrzę film to czemu nie, spróbuję coś napisać.
Widocznie mamy inny gust, mi walki w jedynce bardziej odpowiadały, jeśli chodzi o dwójke jedynie pojedynek Stathama z bandziorami w kosciele był fajnie nakręcony. Oglądałem najnowszego Universal Soldiera i tam naprawdę przyłożyli się do pojedynków walki wręcz, szkoda, ze podobnie nie nakręcili scen bijatyk w Exp. 2