Ten film to istna parodia. To nie kino akcji tylko dom spokojnej starości. Jest tak słaby jak główni aktorzy starzy. Od razu powiem, że do filmu podchodziłem z przymrużonym okiem, ale to wcale nie pomogło osłodzić goryczy po seansie. Jak jakoś przełknąłem pierwszą część, to ta nie jest do strawienia. Od samego początku w filmie razi brak dopracowania szczegółów scen walki i totalny brak realizmu. O samej fabule nie warto wspomina, można powiedzie, że jej nie ma. Staruszkowie ledwo zipią, ale na dal próbują wyrwać od widza troszkę grosza. To już na prawdę powinien być koniec ich przygód z kinem akcji, bo wygląda to żenująco. Finałowa walka Stalona z VanDammem to zlepek jakiś dziwnych ujęć, z których wyszła jakaś kupa. Ogólnie największą bolączką tego filmu jest NUDA I JESZCZE RAZ STRASZLIWA NUDA. Zero emocji, jakiś porywających scen akcji, czegokolwiek. Bardzo bardzo słaba kontynuacja i tak już średniej pierwszej części. Nie polecam filmu, jest mega słaby, żenada.