Niezniszczalni 2

The Expendables 2
2012
6,9 125 tys. ocen
6,9 10 1 124669
6,6 32 krytyków
Niezniszczalni 2
powrót do forum filmu Niezniszczalni 2

1. Film przeciętny w warstwie scenariuszowej. Brak dobrych pomysłów na zagospodarowanie poszczególnych postaci. Sam Stallone nie uciągnie wózka, gdy w załóżeniu film miał być dziełem multiherosowym.

2. Postać Arniego wrzucona do filmu na doczepkę. Byle by Arni się pokazał, a że bez sensu i bez polotu to kogo to obchodzi. Dialogi z Arni najsłabsze w całym filmie.

3. Podobnie jak z Arnim sytuacja ma się z Chuckiem, ale w tym przypadku jest to ewidentne mrugnięcie do widza i nie należy brać zbyt poważnie scen z jego udziałem. Też miał się pokazać, choć kwestie wypowiadał jak klocek drewna. Więcej naturalności u Chucka widziałem w reklamach pewnego banku niż w tym filmie.

4. Nie rozumiem kompletnie udziału w tym filmie dwóch osób. Kim są Randy Couture i Terry Crews? Załapali się na role dekoracji w tym filmie. Czy naprawdę nikt inny już nie chciał grać w tym filmie? Bardziej rozpoznawalni są przecież Dwayne "The Rock" oraz Ving Rhames.

5. Wiele scen kompletnie bez sensu:
- w scenach otwarcia nagle kilku kolesi z broni palnej przerzuciło się na noże aby zaatakować Jet'a Li
- skoro Van Damme postanowił zabić złapanego snajpera, to co stało na przeszkodzie by powystrzelać całą ekpię Sylwka gdy już odłożyli broń?
- W "wiosce kobiet" pierwsze słowa jakie padają od strony kobiet są po angielsku (a przecież spodziewały się kogoś innego)
itd. Można by długo jeszcze wymieniać. Mizeria scenariuszowa.

6. Film pokazał że kino herosów w oldskulowym stylu się wyczerpało. Zarówno z braku dobrych pomysłów, jak i z braku dobrego (świeżego) materiału aktorskiego.
Ten sposób realizacji filmów odchodzi do lamusa.

Obecnie kolejne filmy akcji produkuje się idąc na łatwiznę i byle pierdoła może zostać bohaterem, ponieważ większość efektów specjalnych i tak robi się na komputerze. Ekran już nie ocieka prawdziwym potem głównego bohatera, a krew dodaje się później komputerowo. Wszyscy chuchają i dmuchają na głównych odtwórców ról, aby czasem nikt nie nabił sobie siniaka na swej metroseksualnej doopie. W dodatku ma być dużo, szybko i głośno, a że bez sensu to kogo to obchodzi.

ocenił(a) film na 10
bonzo

3. - sam sly, arni i willis powiedzieli żeby tego filmu nie brać na poważnie bo chcą się po prostu po raz ostatni zabawić "póki są młodzi"

4. - randy couture to legenda MMA oraz UFC. może to nie jest twardziel filmowy jak reszta ale twardziel i legenda na ringu.


5. - van damme szanował ich jako przeciwników więc nie chciał zabić ich jak "owce". w wielu filmach jest motyw że przeciwnicy zamiast się powystrzelać to wolą się zmierzyć.


co do efektów specjalnych to nie zgodze się że to one odgrywają większą role w tym filmie, wręcz przeciwnie. CGI jest ograniczone do minimu co by chociaż widać przy śmigłowcu a 90% krwi to wybuchające worki


co do arniego i norrisa to według mnie nie są oni wrzuceni na doczepke. dla mnie ich wejścia były epickie a dialogi nawiązujące do ich klasycznych filmów genialnie. właśnie o to chodziło by wszyscy się pojawilil. film należy oglądać z dystansem i przymrużeniem oka.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Expendable91

3. Przecież wspomniałem iż rozumiem że postać Chucka pojawia się jako mrugnięcie do widza. Niestety owego mrugnięcia do widza nie widzę w przypadku Arniego. Jego rola jest w tym filmie kompletnie "od czapy"

4. Nadal fakt faktem że z kinem akcji gośc miał niewiele wspólnego (co widać po jego "grze" na planie). Gdy chce się wprowadzać legendy walk na ekran to kręci się film w stylu "Blood sport" albo "Mortal Combat" a nie film akcji ;))))

5. Tak ich szanował że potknął się i snajperowi wbił nóż w serducho. Cała ta scena kompletnie się nie trzyma kupy. Albo szanujemy przeciwnka albo wyżynamy go dokumentnie.

O efektach specjalnych napisałem w zupełnie innym kontekście. Miałem na myśli to że ten film pokazał jak trudno robi się filmy w starym stylu (ze starymi aktorami). A ostatni akapit dotyczył produkcji realizowanych "nowocześnie" pod młodego widza.
Dialogi z Arnim były siermiężne. Brakowało tylko napisów u dołu ekranu ("uwaga! bedzie nawiązanie do filmu X") dla tych najbardziej niekumatych. Maestria aluzji na poziomie grubociosanego kloca. Film można było zrobić znacznie lepiej, spójniej i dowcipniej. Wszystko tu sprawiało wrażenie tworzonego "na kolanie" (może strach czy aby cała ekipa dożyje końca zdjęć ;))) )

użytkownik usunięty
bonzo

Zgadzam sie co do Couture'a

ocenił(a) film na 10
bonzo

hemsworth widać nie szanował van damme jak reszta więc dostał kopa ;) może jakby był pokorniejszy to by van damme się nie potknął ;)


ale jak już napisałem w wielu filmach jest tak że przeciwnicy rzucają broń i się tłuką na pięchy

użytkownik usunięty
Expendable91

W The Raid bylo podobnie

ocenił(a) film na 10

no wiem. w wielu filmach akcji tak jest że odkładają broń i walczą. pod koniec expendables2 też stallone mógł zastrzelić van damme a sie bili

użytkownik usunięty
Expendable91

W ogole ten koleś ma fajne argumenty, ze JCVD mogl zastrzelić ekipę. Podobny kretynizm slyszalem od kumpla w kontekscie Speed jedynki. On twierdzil, ze Speed jest dobry do momentu pojawienia sie autobusu

ocenił(a) film na 10

nie obrażaj. ma swoje zdanie i spoko. wszystko na spokojnie i kulturanie.

użytkownik usunięty
Expendable91

No masz racje. Ale troche to niedorzeczne

ocenił(a) film na 5

Po pierwsze, nie jestem "koleś". Kolesi to masz jak się spotykasz na fajce przy trzepaku.
Po drugie, porównanie Twe jest równie "fajne". W dodatku bez związku z moją opinią.
Po trzecie, czy masz jakiś RACJONALNY argument popierający tezę, że JCVD nie mógł ich zastrzelić w sytuacji gdy już ekipa Sylwka opuściła broń? Ja takowego nie widzę.

ocenił(a) film na 10
bonzo

ale mówie ci zobacz pare filmów akcji gdzie dokładnie to samo bohaterowie robią

zamiast się powystrzelać to wolą zmierzyć się na pięści (może swoje ego podbudować)

użytkownik usunięty
bonzo

Nie pale dziekuje. Poza tym jest takowy powód - scenariusz. Wiesz, ze 99 % filmów nie mogłoby powstać, gdyby wszystko miało być ,,tak jak w życiu''

ocenił(a) film na 5

Odpowiem obu panom w jednym wpisie.
Narzekam (ale nie mieszam z błotem) ponieważ wychowałem się na VHSowych filmach akcji, co więcej większość z nich odświeżyłem sobie potem aby nie ulegać "magii dzieciństwa". I mogę powiedzieć z całym przekonaniem, że większość filmów akcji z lat 80-90 - w których owi aktorzy zreszta grali - miała pewien koncept i scenariusz trzymający się kupy. I o ów scenariusz mi chodzi. W "Ex2" scenariusz sprawia wrażenie pisanego na kolanie, w pośpiechu a wręcz ociera się gdzieniegdzie o marną improwizację.
Wiem że bywają przegięcia w kinie akcji i jakoś nie przeszkadzały mi one w odbiorze - były zresztą umiejętnie wplecione w fabułę. W tym filmie traktuje się mnie jak 10-latka który ma z rozdziawioną japą łykać każdy nonsens fabularny i brak logiki w rozwoju sytuacji. Nie lubię być traktowany jak skończony głupek przez scenarzystów.
Przymykam oko na sceny typu strącenie helikoptera motocyklem, zjazd na linie od kolejki linowej, upadki z dużych wysokości, tradycyjną słabą celność bad guys czy inne przeginki w tym stylu.
Mi chodzi o nielogiczność paru scen i ogólne wrażenie niechlujstwa przy produkcji tego filmu.

użytkownik usunięty
bonzo

To znaczy zgodze sie, ale nie z ta scena z JCVD

ocenił(a) film na 10
Expendable91

,, Chcą się ostatni raz zabwić póki są młodzi ,, No nie powiedział by że oni są młodzi ,he he...Oczywiście nic nie mam do ich wieku .Tu głównie chodziło o to że Stallone miał świetne wyczucie i nakrecił film dla pewnej wąskiej grupy odbiorców tzw wygłodniałych miłośników krwistych sensacji w stylu lat 80 .Wydawało się przed 2010 rokiem ze takie filmy już nie wzbudzają takiego zainteresowania ,tymczasem sukcesz Niezniszczalnych pokazał ze jest inaczej

ocenił(a) film na 8
bonzo

Kolego to na tym właśnie polega zobacz te ekipe co gra w filmie każdy słysząc o jaka będzie ekipa nie zastanawiając się czy będzie to kaszana czy nie i tak z ciekawości pójdzie chociażby ze względu na tyle gwiazd.

ocenił(a) film na 5
donpepito84

To po co się męczyć z kręceniem takiego filmu? Zebrać ich do kupy i wozić w cyrku jako trupę obwoźną. Albo zamknąć ich w jakiejś hali z kamerą oraz z dwiema skrzynkami whiskacza na całą noc. A potem zmontować nakręconą balangę z ich udziałem. Taniej i szybciej, a idąc Twoim tokiem rozumowania każdy pójdzie do kina ich zobaczyć z ciekawości. Ale chyba nie o to chodzi.

ocenił(a) film na 10
bonzo

" Ale chyba nie o to chodzi."

chodzi o to by wszystkie legendy kina akcji zebrać

użytkownik usunięty
bonzo

nie narzekaj tylko ciesz się to co masz!

ocenił(a) film na 5

Pozwól że odpowiem Ci anegdotą:
W ZSRR Radio Erewań podało że w miejscowym kinie, będzie wyświetlany pornograficzny film produkcji szwdzkiej pt. "Baba na żołnierzu". Okazało się że film nie jest pornograficzny, a panoramiczny. Jest radziecki a nie szwedzki. A tytuł brzmi "Ballada o żołnierzu".

To tyle było z tej uciechy ;)))

ocenił(a) film na 8
bonzo

zmierzch kina akcji będzie gdy ich zabraknie...

ocenił(a) film na 10
bonzo

1. Ten film miał głównie pokazać multum akcji w starym stylu, ze starymi weteranami kina. Fabuła ma tu tylko zlepić poszczególne sceny ze sobą. Miała pokazać dlaczego Stallone walczył na końcu z Van Dammem, albo dlaczego Schwarzenegger pomagał Niezniszczalnym w ostatniej scenie i pokazała.

2. Trochę racja. Z drugiej strony Arni jest gwiazdą kina akcji porównywalną ze Stallonem, więc pojawić się musiał ;)

4. Odejmij tych dwóch panów i masz pustkę w ekipie.
"Czy naprawdę nikt inny już nie chciał grać w tym filmie?"
Czy naprawdę to takie proste by zebrać znane nazwiska do jednego filmu? Pomijając szczególne okoliczności, np.: Snipes był/jest w więzieniu, to przecież ci sławniejsi mają jeszcze inny filmy do nakręcenia i nie będą rzucać swoich projektów bo Stallone chce ich na 10 minut do Ex2.

5. Marudzisz. Jeta Li równie dobrze mogli zastrzelić, jak i on mógł (po przewróceniu go przez jakiegoś zwariowanego Chinczyka) wstać, podnieść swoją broń i rozstrzelać napastników z nożami. To film akcji, czasem trzeba trochę nagiąć logikę by wprowadzić tą akcję. I tak walka w kuchni była bardzo krótka.

"skoro Van Damme postanowił zabić złapanego snajpera, to co stało na przeszkodzie by powystrzelać całą ekpię Sylwka gdy już odłożyli broń?"
Odpowiem czarnym porównaniem. Dlaczego Hitler trzymał Żydów/Polaków w obozach i zabijał gazem? Był łatwiejszy sposób.
Jeśli to jeszcze Cię nie przekonuję to mam kolejny argument: Elżbieta Batory (Krwawa Hrabina) mordowała dziewice i kąpała się w ich krwi by być wiecznie młodą.
Postać Van Damme'a miała inną cechę. Ten gość uważał siebie za wojownika przed którym każdy inny ma się ukorzyć. Snajper skakał jak wesz na grzebieniu, więc oczywiście nie miał szans na przeżycie. Upokorzenie się Stallone i reszty najemników podbudowało na tyle jego ego, że musiał ich zabijać. Zresztą pewnie nawet się nie spodziewał, że ten mają kilku ludzi, odważy się zaatakować jego bandę. Ja na jego miejscu, na wszelki wypadek, strzeliłbym jeszcze dowódcy (Stallonowi) w głowę, ale najwidoczniej on był bardziej pewny siebie ode mnie ;)
Dla mnie ta scena była bardzo dobra.

Nie ma co się doszukiwać w prostym filmie jakiejś głębi. Miało być głośno i krwawo - było. Dodatkowo pojawiło się jeszcze kilka gagów i nie nudziłem się nawet przez chwilę na filmie stąd moje 10/10. Nikt nie udawał, że nadal ma 30 lat, za to każdy z nich grał na swoje 100% i za to film zasługuje na pozytywną ocenę. Było to co miało w nim być.

ocenił(a) film na 7
bonzo

Fakt fabuła do bani, bez polotu nie umywa się do 1, ale jeśli potraktujemy Ex 2 jako komedię to powiem szczerze takie zafajdane Kac Vegas, którym się ludzie podniecają nie ma żadnych szans z Ex2. Niektóre sceny są epickie :) Wątki komediowe ratują cały film.