Typowy sequel. Dać wszystkiego więcej i zobaczymy co wyjdzie. Wyszło znakomicie. Film oglądało się lepiej niż jedynkę. Do obsady dołączyli kolejni znani aktorzy i co jeden to wypadł lepiej. Van Damme bardzo dobrze zagrał główny czarny charakter. Norris to klasyka, sam rozwala czołg i kilkunastu ludzi. I ten żarcik z kobrą - facet ma wielki dystans do siebie. Willis i Arni dostali większe role i też nie zawiedli. Scena jak mówili teksty z nie swoich filmów (Arni ze Szklanej Pułapki, a Bruce z Terminatora) świetna. Ale samochodzik i tak to przebił. Stara obsada na swoim poziomie. Tylko Lundgren dostał ciekawszą rolę niż w jedynce i dla mnie to on zaprezentował się najciekawiej.
Jedyne zastrzeżenie jakie mam do tego filmu to finałowa scena na lotnisku. Wiem, że realizm tu jest na dalszym planie i liczy się czysta demolka i rozrywka. Ale skąd niby na tym lotnisku tyle uzbrojonych bandytów. Jechali 6 ciężarówkami gdzie paki były zajęte. A tam na lotniku aż roiło się od przestępców.
Dałem 9/10
zgadzam się z twoją opinią. krótko, zwięźle i na temat.
może ci bandyci byli tam już wcześniej i czekali na przybycie van damme
Ta z samochodem jest mistrzowska. Ale jakbym miał wybierać to jednak ta gdy Lundgren próbuje wysadzić skały i mówi różne chemiczne formuły, a pojawia się Arni ze swoim klasycznym tekstem.
i potem willis go wyśmiał: dość tego wracania! teraz ja wróce! :D ich rozmowa jest genialna
Tak, ta scena jest genialna :D Śmieszył mnie również dialog Stathama ze Sly'em, kiedy Lundgren szykował się do zrobienia bomby :)