gdyby nie te hektolitry krwi i pourywane głowy, to byłby to naprawdę lekki film akcji z
przymrużeniem oka, fajne gagi, chwilami naśmiewali sie z samych siebie, co pozwalało
odpocząć od świszczących kul i kastetów, mistrzostwem było pierwsze wejście Chucka
Norrisa ^^; fajnie było spojrzeć na tyle mega gwiazd kina akcji mojej młodości w jednym
kadrze:) i tylko dlatego daję aż 5 gwiazdek