Ten film jest tak infantylny i naiwny, że co rusz wywołuje uśmiech zażenowania. Nawiązania do Dumy i Uprzedzenia powodują że ktoś niezaznajomiony z pierwowzorem nie zrozumie niektórych scen, bo istnieją one tylko po to by rezonować a nie mieć jakikolwiek sens.
Oczywiście wiadomo że nikt nie włącza takiego filmu dla realizmu, ale ogląda się go jak bajkę - brakuje tylko żeby bohaterzy byli narysowani. Postacie całkowicie płaskie, co wydaje się niemożliwe przy tak obfitym czerpaniu z Austen, a jednak im się to udało. Główna bohaterka zachowuje się nieprofesjonalnie, robi głupie miny i dziwnie przypomina Izę Miko, co nie pomaga. Myślałam że ocenię wyżej za urocze psy, ale tam nawet cholerne wystawy psów nie wyglądają jak w rzeczywistości.