PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8124}
6,5 654
oceny
6,5 10 1 654
7,0 3
oceny krytyków
Niezwykła podróż Baltazara Kobera
powrót do forum filmu Niezwykła podróż Baltazara Kobera


Baltazar schodzi do piekieł, by ratować ludzkie dusze przed zatraceniem, a mnie guzik obchodzi ich los, a na dobrą sprawę i sam bohater. Trochę lepiej wygląda sytuacja w weneckim zamtuzie, lecz moje zainteresowanie wzbudzają głównie apetyczne biusty nierządnic. Nie jest więc najlepiej. Czy to moja wina, czy samego filmu?

NIEZWYKŁA PODRÓŻ BALTAZARA KOBERA jest trudna do zdobycia, na polskim rynku praktycznie niedostępna. Docierają do niej głównie zapaleni miłośnicy twórczości Wojciecha Jerzego Hasa. Wiadomo, miłość jest ślepa, dostrzega tylko zalety, ignorując wszelkie, nawet najbardziej ewidentne, wady. To właśnie przypadek BALTAZARA KOBERA. Z pełnych entuzjazmu komentarzy wynika, że jest to dzieło dorównujące największym osiągnięciom Hasa, kolejny RĘKOPIS... czy SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ. Tym większe było moje rozczarowanie, gdy w końcu udało mi się zobaczyć rzeczony film.

Nie owijając w bawełnę: to ambitna porażka, rzecz nieudana. Ekranizacja romantycznej powieści Frederica Tristana powinna być niezwykle zajmująca, tymczasem powoduje co najwyżej wzruszenie ramion. Nic mnie tu nie wciąga, nic nie zachwyca. Jak mam się przejąć losami bohatera, skoro nie za bardzo wiem, co się z nim w danym momencie dzieje. Akcja jest prezentowana w sposób kompletnie nieczytelny. O jakiejkolwiek dramaturgii można zapomnieć. Fabuła się nie klei, gdyż od opowiadania zajmującej historii reżyser woli snucie smętnych dywagacji filozoficznych. Potencjał drzemiący w powieści nie został wykorzystany, za dużo tu skrótów i elips. Romantyczna Bildungsroman to nie tylko przeżycia wewnętrzne bohatera, równie ważne są realne zdarzenia, nie powinno się więc przedstawiać ich w tak zdawkowy sposób.

Znakomita plejada aktorów polsko-francuskich nie dostała niczego do zagrania, gdyż scenariusz nie daje im szansy na stworzenie kreacji. Zazwyczaj są efektownymi kukiełkami, jak francuski aktor charakterystyczny Daniel Emilfork (CASANOVA Felliniego, MIASTO ZAGINIONYCH DZIECI Jeuneta i Caro). Z tej reguły wyłamuje się jedynie Jerzy Bończak jako diaboliczny jegomość (podobną rolę zagrał później w DZIEJACH MISTRZA TWARDOWSKIEGO).

Wizualnie jest całkiem dobrze, pod tym względem Has pozostał do końca oryginalnym twórcą. Niemniej nawet ciąg przepięknych obrazów może się znudzić, gdy nie jest podparty zajmującą historią. Przykro to stwierdzić, ale Has na stare lata kompletnie rozminął się z gustami publiczności. Zarówno tej masowej, jak i ambitnej. Została mu tylko garstka oddanych fanów, dla których ciężkostrawny i niejasny BALTAZAR jest magicznym dziełem "tylko dla wtajemniczonych".

Vuzz

bardzo nudny film. popieram przedmówcę. Obejrzałem to dzieło w kilka minut - cały czas przewijałem bo nie da się tego oglądać.

ocenił(a) film na 6
Vuzz

Zgadzam się. Według mnie do świętej trójcy Hasa należy dodać "Osobisty pamiętnik" zamiast "Baltazara".

ocenił(a) film na 3
Vuzz

Więcej tu Pana Kleksa niż Mistrza. Aktorstwo też nie przekonuje, ale rola Barbasiewicza - boska.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones