Tyle czasu czekałem na ten film. Strasznie się na niego napaliłem. I do tego A.J. Cook w jednej z głównych ról. W końcu go obejrzałem..i niestety zawód. Po pierwsze zbyt długi wstęp. Po co mi pokazują te wszystkie sceny i te relacje między postaciami skoro za chwilę oni i tak zginą. Joe miał wbity nóż, przez połowę filmu akcja toczy sie wokół niego a później i tak do końca nie wiemy co się z nim stało. Za mało scen z UFO. Miałem nadzieję na wiecej scen takich jak w tym domku, gdzie ufole chodziły koło nich i czychały na nich. Ale tego było stanowczo za mało. Szkoda, wielka szkoda, bo temat na film był rewelacyjny jednak twórcy nie potrafili zbytnio sprostać temu zadaniu. Ogladałem ten film sam w domu, przy zgaszonym świetle i mało było momentów, które by mnie jakoś przestraszyły, a ogólnie lubię takie filmy i zazwyczaj ciary mi chodzą po plecach(np 'Znaki'). Ale tu niesteyty tego zabrakło...Wielka szkoda ;(