tez to wlasnie obejrzalem :)
mam wrazenie ze z dwoch powodow.

po pierwsze zadawanie bolu (o czym mowiono w filmie) wyzwala wiele zwiazkow chemicznych sprawiajacych przyjemnosc. Jesli w sprytny sposob oszukasz swoje cialo to mozesz czuc sama przyjemnosc bez bolu.
Wydaje mi sie ze to jakis system obronny organizmu sie uruchamia ale nie znam sie w kazdym razie zabawne jest to ze sa ludzie ktorzy lubia meczyc swoje cialo....

po drugie wydaje mi sie ze te konkretne osoby maja cos z takich pradawnych prymitywnych plemion bo skupiaja sie na prostych bodzcach np. mocne swiatlo, rytmiczna muzyka, eksponowanie biustu (szczegolnie u transow) itd...

Film o zje...bach i to totalnych, dający jednak do myślenia, jakie granice człowiek jest pokonać, aby zaspokoić swoje hedonistyczne potrzeby. Brawo dla dokumentalisty, któremu udało się dotrzeć do tych wszystkich miejsc.

w filmie pada odpowiedź, dlaczego ich to kręci. chodzi o endorfiny i satysfakcję z przełamywania kolejnych tabu, a także o zapełnienie pewnej luki kulturowej - braku (krwawych i bolesnych często) inicjacji przejścia, transgresji, której pragnienie bywa, jak widać, czymś ponadkulturowym i podświadomym.

Coś w tym jest.