Jak się samemu nie może, to chociaż można popatrzeć. Wydaje się, że ta zasada przyświeca Larsowi von Trierowi. Przyznaję, nie jestem jego wielbicielem, ale parę dobrych filmów w życiu zrobił. Zrobił: czas przeszły. Bo w tej chwili używa najtańszych chwytów, jakie już dawno wymyśliła branża porno. Czekam na Oskara, którego pewnie ten film dostanie w kategorii: Śmiałe Sceny Erotyczne. Ministerstwo Kultury zamiast na szkolne posiłki przeznaczy 1 milion złotych na bilety dla dzieci ze szkół podstawowych, a może i przedszkoli. A co. Niech się uczą. Wesoło jest.