oczywiście - jak to filmy von Triera - nie dla wszystkich, wymagający głębszej analizy, odrzucenia swoich opinii, ograniczeń, usprawiedliwień itp. oraz gotowości wejrzenia głębiej, znaaacznie głębiej w Naturę Człowieka. Dla mnie osobiście genialne dzieło nt. seksualności człowieka, sił które w nas drzemią. Film psychologiczny, a nie żaden pornos, czy erotyk!
Nie uważam "Nimfomanki" za arcydzieło, w dużym stopniu jest to film przereklamowany (albo inaczej - ma złą kampanię promocyjną, która ściąga do kin żądnych porno widzów; wystarczy spojrzeć na zwiastun po pierwszej części), ale fragment o pedofilii robi wrażenie, wzbudza spore kontrowersje i daje do myślenia. Aż dziwne, że nikt do tej pory nie oskarżył von Triera o takie skłonności.
"fragment o pedofilii robi wrażenie"
możesz określić w jakim stopniu poruszono ten temat? (unikam jak ognia tego typu "kontrowersji" w filmach)
mogą być spoilery - tylko wcześniej to zaznacz pls ;)
Tematyka pedofilii przewija się już od pierwszej części (masturbacja dzieci to temat tabu). Trudno opisać ten wątek nie zdradzając niczego z fabuły filmu, dlatego proponuję wybranie się do kina. Najwidoczniej nie jest to aż tak mocna sprawa, bo słyszelibyśmy o głosach oburzenia, jak choćby w przypadku "Wilka z Wall Street".
To jest bardzo zabawne z tą pedofilią. Seligman mówi o freudowskiej teorii seksualności dziecięcej, że dzieci są przepełnione seksualnością, a gdy tylko pojawia się ten wątek, ten tolerancyjny i wyrozumiały człowiek nagle nie może tego rozsądnie pojąć, musi mu to wytłumaczyć kobieta, która w pełni poznała ludzkie zepsucie. Po za tym w tym wątku nie sama pedofilia jest okropna, pewnie bardziej oburzające wydaje się podejście do potraktowania pedofilów jako ofiary (podobna prowokacja jak to z tym rozumieniem Hitlera;p), ale mi się bardziej kontrowersyjne wydaje to, co zrobiła ta bohaterka temu facetowi, choć w końcu ona chciała być złem, w końcu o to chodzi w tym filmie, ale o tym w innym miejscu napiszę, tak czy siak ona obudziła w tym facecie żądze, które ten głęboko ukrył w swojej nieświadomości, a ona je obudziła i to jest najbardziej oburzające, być może nie był pedofilem, ale ona z niego zrobiła pedofila, obudziła w nim to, to jest dopiero niesamowity twist! Ona chce być tym prawdziwym diabłem, nie tym który chcąc dobrze wiecznie czyni źle, ale tym który chce źle i wiecznie czynić źle, piękne!
Zgadzam się, film wgniata w fotel, nasuwa mnóstwo refleksji, sprawia, że trzeba odrzucić etykietki i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Uwielbiam Larsa za jego nieprzewidywalność i za to, że potrafi skłonić do myślenia ;)