Debiut Ferrary, który wbrew opisowi nie jest żadnym dramatem, a po prostu fabularyzowanym porno. Wszelki scenariusz służy by doprowadzić od jednej sceny seksu do następnej. Na początku myślałem że faktycznie może jest tu zawarta jakaś skomplikowana opowieść (ba nawet jest tu 7 minutowy fragment pozbawiony widoku...
...choć ja bym tu jednak odwrócił proporcje - ten wczesny film Ferrary to regularne porno. Z elementami dramatu, powiedzmy. Trudno tu nawet mówić o jakiejś konkretnej historii, rama fabularna zdecydowanie podporządkowana została w całości rozbudowanym scenom penetracji i miłości francuskiej. Jeśli więc ktoś szuka...