5,6 4,7 tys. ocen
5,6 10 1 4681
5,0 3 krytyków
No-Do. Wezwani
powrót do forum filmu No-Do. Wezwani

całkiem dobry

ocenił(a) film na 8

zdecydowanie można iść do kina żeby zobaczyć coś innego niż oparte tylko na efektach specjalnych filmy z hollywood

goldii_m

Phi, a tu to niby efekciarstwa nie było? Zgoda - nie w nadmiarze, ale co niektóre sceny to były tanie bajery, które pociągały film w stronę standardowej fantastyki aniżeli horroru. Ot choćby niezbyt udana scena "potwora", który złożył się ze sztucznych części ciała, no i jak sam finał, z udziałem najmniej przerażającej istoty, z racji właśnie tego, że była to typowo fantastyczna, przerabiana już po tysiąckroć "ta zła".

Ogólne odczucie - kiepsko. "Sierociniec" posiadał przynajmniej jakiś klimat, za to "Wezwani" to mało przekonywująca historia o bezmózgich księżach(Jakby duchowni nie wiedzieli, co to znaczy "być męczennikiem") i niby dobrym księdzu, który dzielnie przeciwstawia się nikczemnym zwierzchnikom - "Za to grozi ekskomunika. No, to wchodźcie państwo, tędy proszę..." (że też się chłopak przejął). Scenariusz roi się od takich absurdów, podchodząc też pod śmieszność. "Plazma świętości" - Wtf?!
No i wspaniałe "światełko do nieba" na samym końcu...

Myślałem ze będzie lepiej, no i straszniej.

Pozdr.

goldii_m

Phi, a tu to niby efekciarstwa nie było? Zgoda - nie w nadmiarze, ale co niektóre sceny to były tanie bajery, które pociągały film w stronę standardowej fantastyki aniżeli horroru. Ot choćby niezbyt udana scena "potwora", który złożył się ze sztucznych części ciała, no i jak sam finał, z udziałem najmniej przerażającej istoty, z racji właśnie tego, że była to typowo fantastyczna, przerabiana już po tysiąckroć "ta zła".

Ogólne odczucie - kiepsko. "Sierociniec" posiadał przynajmniej jakiś klimat, za to "Wezwani" to mało przekonywująca historia o bezmózgich księżach(Jakby duchowni nie wiedzieli, co to znaczy "być męczennikiem") i niby dobrym księdzu, który dzielnie przeciwstawia się nikczemnym zwierzchnikom - "Za to grozi ekskomunika. No, to wchodźcie państwo, tędy proszę..." (że też się chłopak przejął). Scenariusz roi się od takich absurdów, podchodząc też pod śmieszność. "Plazma świętości" - Wtf?!
No i wspaniałe "światełko do nieba" na samym końcu...

Myślałem ze będzie lepiej, no i straszniej.

Pozdr.

goldii_m

/Edit/(Marzenie większości filmwebowiczów) - Sorry za dubla

goldii_m

Sczerze mówiąc nie wiem co masz na mysli mówiąc : "coś innego". Dla mnie to był przeciętny horror.Pomysł z tym filmem niby nie był taki zły,ale miałam wrażenie,ze film nie został dokońca skończony.Pod koniec był już kręcony z takim rozmachem (a potwór który ukazał się na końcowce filmu był żenujący).Mogli wysilić się na ciut więcej orginalności i bardziej ciekawym wątku-chociaż w ostatnich minutach filmu.