Pełna zgoda co do wulgaryzmów. Czułem się jak na filmie Vegi. Drodzy scenarzyści i dialogiści, nie tędy droga. Chyba że tak mówicie na co dzień. Byłoby dużo zabawniej, gdyby wymsknęło się komuś raz. Żart powtarzany do znudzenia przestaje być śmieszny. Niby film świąteczny, ale absolutnie na święta się nie nadaje. Komentarz porównujący "Noc w przedszkolu" do "Żółtego szalika" to najlepszy dowcip.