scenariusz taki nijaki ,próbowali rozśmieszyć ten film ale marnie sie to aktorom udawało
A ja mysle ze sie mylisz.
Szczegolnie po tym jak zajrzalam do Twojego profilu...jak ktos kto ma w ulubionych -"ROBOCOP" moze cokolwiek powiedziec o komedii ktora najlepiej oglada sie z ukochanym obok siebie? heeee?
Zanizasz srednia
no wiesz w twoim wieku jak sie chodzilo z kobieta do kina, to tez nas obchodzil nudny film, ale sie z tego wyrasta, nie martw sie!
film jest kiepski, pare dobrych scen, carell jak zawsze, nie wiem dlaczego nie bylo go w obsadzie maczety, bo poziom filmu rowna sie z jego poziomem gry.
Skoro sie starzejesz, nie powinienes oceniac filmow.
Pamietaj ze kino nie jest jednolite, nie konczy sie tylko na filmach sensacyjnych i kryminalach, wiec trzeba pozostawic w sobie cos z dziecka cos z kobiety cos z faceta zeby moc obiektywnie i indywidualnie oceniac kazdy inny rodzaj!
Dla mnie to ty jestes zamkniety na cala reszte, bez obrazy oczywiscie.
ogólnie trochę za naiwny ten film i nie jestem pewny czy to komedia, troszkę ciepły więc dam mu te 5/10 ale nikomu nie polecę na pewno bo mimo pewnych niudolnych prób zrobienia "jakiegoś" tam filmu wyszło raczej tak sobie z bezsensowną końcówką...
No właśnie, taki trochę misz masz, komedii z komedią romantyczną, kryminałem i filmem sensacyjnym. Ani śmieszy, ani wzrusza, ani ekscytuje. Do tego pod koniec się żenujący robi. No i nie byłoby w ogóle filmu, jakby na początku zeznali wszystko na policji, co w sumie najlogiczniejszym pomysłem było. Nie lubię, gdy film opiera się na bezsensie. "Dinner for Schmucks" było całkiem fajne, myślałem, że i tu mnie Carrell rozśmieszy, ale zdecydowanie się nie udało. Nawet Liz Lemon, mimo że jestem fanem "30 Rock", raczej tylko mnie irytowała.