Takie samo fantasy jak cała biblia, więc nie krytykujcie filmu, że nie była to wierna ekranizacja i wprowadzono wiele zmian.
Odnośnie poszczególnych scen to żal mi było tamtej dziewczyny. Nie sądziłem, że zginie.
Natomiast bardzo mi się spodobało, że te nowo narodzone dziewczynki nie zostały jednak zabite przez Noego.
Nawet matka była gotowa pozwolić je zabić (pomimo ogromnej rozpaczy) i nie ma w tym nic niedorzecznego skoro Noe był wybrańcem Boga i ocalił ich wszystkich.