PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=622318}
5,6 104 tys. ocen
5,6 10 1 103918
4,8 46 krytyków
Noe: Wybrany przez Boga
powrót do forum filmu Noe: Wybrany przez Boga

Film jest naprawdę dobry, nie rewelacyjny, ale po prostu dobry.
W wielu momentach bardzo odbiega od biblijnego pierwowzoru (który de facto oryginalny nie był, motyw
potopu przewijał się wcześniej w wielu kulturach i religiach), dodaje sporo efektownej fantastyki, w
pewien sposób nawet rozszerza mitologię biblijną w zgodzie z jej "duchem"...
Mimo, że niewierny Biblii to za to bardzo wierny wizerunkowi Boga z Starego Testamentu - przedstawiono
go wręcz bezbłędnie. A więc to bezlitosny, okrutny Stwórca z poczuciem wyższości, który morduje i niszczy.
Ziemia jest jego teatrem a niewinne dzieci, kobiety, mężczyźni nie zasługują na litość - wszyscy muszą
zginąć, mimo, że tak bardzo pragną żyć... Wybrana jest tylko rodzina Noego, tylko oni zasługują na
ocalenie. I w filmie nawet Noe zdaje sobie sprawę, że on i jego rodzina są tacy sami jak ludzie, którzy
maja zginąć, że pychą byłoby sądzić, że jest inaczej. Ale cóż, postanawia uszanować wolę Boga i spełnić
powierzone mu zadanie. Bierze udział w wielkiej zagładzie ludzkości.
Tutaj nie ma miejsce na miłosierdzie, nastąpił bowiem gniew Boga i chce on zniszczyć wszystko, co złe i
odbudować raj. I nawet ten, który w filmie był tym antybohaterem - stwierdza z obrzydzeniem, że dla Boga
od dzieci ważniejsze są zwierzęta Nie liczą się dla niego poszczególne istnienia ludzkie. Chce stworzyć
sobie ułożony i wierny lud wywodzący się z rodziny Noego, który będzie zdolny odbudować raj na ziemi.
Właśnie taki był cel tej masowej zagłady ludzkości - pozbyć się zła, zasiać dobro. Odbudować raj. I coś, jak
wiemy, już nie z filmu, a z Biblii - poszło niezgodnie z zamiarem, znowu ludzie z wolną wolą zaczną się
odwracać od Jedynego Boga. A więc cały potop był na marne. Eh.
Bardzo bym chciał aby Aronofsky stworzył kolejny tak odważny, ale nie opowiadający się otwarcie po
żadnej ze stron (wierzący kontra ateiści) film - tutaj widz sam wyciąga wnioski i ocenia. Bo nawet Bóg,
który jest we filmie - to tak naprawdę go nie ma, w ogóle nie przemawia, to widz decyduje czy Noe
wypełnia wolę jakiegoś Stwórcy. Owszem zwierzątka wchodzą na czyjeś polecenie na arkę, ale to widz
sam decyduje czy to tylko mitologia czy rzeczywistość. Film coś przekazuje, skłania do refleksji, i jest to
refleksja nie tylko nad naturą człowieka, ale przede wszystkim nad naturą Biblijnego Boga. Bóg zostaje
tutaj obnażony i pokazany bez koloryzowania - to Bóg Okrutny.
Czekam więc teraz na film ze zbuntowanym młodym chłopakiem, uznanym za Syna Bożego, który dosyć
ma obłudy i hipokryzji, postanawia pokazać ludziom inne oblicze Boga, takie bardziej ludzkie...
Miłosierdzie, krwawa ofiara na krzyżu... Przebaczenie... Temat Jezusa można ugryźć na wiele sposobów i
wiem już kto może to zrobić dobrze...

Jack_Grunge

A może Stwórca tylko WYDAJE się być okrutnym, ponieważ ludzie na ziemi mylnie interpretują jego wolę i zsyłane znaki? Moim pierwszem wrażeniem po wyjściu z kina było, że film powinien mieć inny podtytuł: zamiast "Wybrany przez Boga" powinno brzmieć "Obłęd proroków".
Dla wyjaśnienia, jestem zaciekłym adwersarzem chrześcijaństwa i starotestamentowego Boga, ale sądzę, że ten film miał na celu pokazanie czegoś innego. Tu nie o Boga chodzi, tylko o jego sługi.

Oliver_Haddo

Odnosząc się do pierwszego zdania w twojej wypowiedzi - rozważmy takie coś: za karę ktoś zabija twoją rodzinę. Idąc twoim tokiem myślenia ta osoba wcale nie musi być okrutna, jedynie może taka się wydawać - mord na twoje rodzinie był określonym znakiem, ostrzeżeniem i karą, co usprawiedliwia tą osobę i ją uniewinnia. W tej sytuacji krwawy zabójca nie jest okrutny. Wcale.

Jack_Grunge

Cóż za głęboka analogia, na kimś może i zrobi wrażenie. Jak jesteś taki mądry, to trzeba było przeczytać również i drugi akapit, w szczególności ostatnie dwa zdanie.A następnie jeszcze raz całość, ze zrozumieniem.

Oliver_Haddo

Ok, masz rację - źle zrozumiałem twoją wypowiedź. Chodziło ci o to, że to ludzie źle interpretują znaki zsyłane od Boga, a nie o to, że Boga usprawiedliwia np. zacny cel do jakiego dąży. To nie Bóg chciał potopu i okrutnego mordu na ludzkości. To nie Bóg chciał zabić ostatnie potomstwo ludzkie ocalałe na Arce. To Noe tak genialnie go interpretował, czyniąc z niego potwora....
Czyli, idziemy krok dalej i stwierdzamy, że starotestamentowy Bóg powstał w głowach proroków, którzy byli pełni pychy, pozbawieni empatii i prawdziwej miłości, rasistowscy... "Obłęd proroków" - dobrze to ująłeś. Niemniej - jako, że Bóg powstał w ich głowach (w dużym uproszczeniu, bo geneza religii jest niejasna i sporna) to ja ocieniam właśnie tego Boga jako okrutnego. Nie traktuję go jako realny byt, ale jako postać fikcyjną, tak niedorzeczną i pełną sprzeczności, że aż dziw bierze, że taki wizerunek Boga dla wielu jest święty i niepodważalny.

Jack_Grunge

Mniej więcej. Reżyser nie skupia się na Stwórcy i jego zamiarach, a na ludziach, zwłaszcza tych, którzy biorą na siebie brzemię liderów, i jakie to skutki dla ich psychiki przynosi. Na dobrą sprawę, nie jest w filmie powiedzianie/pokazane, że Stwórca pragnie zgładzić wszystkich ludzi, i oszczędzić tylko rodzinę Noe. Zsyła dziwną wizję, którą Noe tak a nie inaczej interpretuje. Może on zwyczajnie tak CHCE to zinterpretować, może skrzywiła go trauma z dzieciństwa, wspomnienia jego ojca zabitego przez Tubal-Kaina. A może w ogóle Stwórca nie planuje żadnego ludobójstwa, tylko ostrzega przed nadciągającą katastrofą? Ot, taka moja skromna interpretacja.

Owszem, Yahve to krwiożercze, sprzeczne bóstwo. Uważam tego boga za uzurpatora, no ale to temat na inną dyskusję, w innym miejscu. Ale czemuż ty tak atakujesz Boga? Ktoś ci psa niedawno rozjechał, czy inne zwierzątko? ;) Znałem kilku anty-religijnych krzykaczy, i oni wszyscy w końcu wrócili do Boga. Ci najbardziej zajadli.

Oliver_Haddo

Czytając posty na film web i dyskusje chrześcijan i ateistów dostrzegłem zależność. Mianowicie każdy obrońca kościoła pod swoim nickiem ma zdjęcie jakieś takiej sami oceńcie "face", czy to przypadek?? A co do wiary to każdy ma swoją, zależnie od tego gdzie się urodził i jak go wychowano. Jedni wierzą w siebie inni w coś nadludzkiego. Wiara jest ok. Gorzej z religią, która została stworzona by kontrolować jednostkę. By ktoś miał władze i zyski musi mięć poparcie. Dlatego stworzono religie i ładnie ktoś napisał Biblie, w której zastraszają od dziecka piekłem. A jak będzie grzeczne dziecko i będzie ślepo wierzyło, dawała na tace etc. to trafi do nieba i uchroni się przed piekłem. Najważniejsze też by każdy swoje potomstwo poddał indoktrynacji by interes się kręcił jak najdłużej, heh. Ogólnie wiara w Boga w XXI wieku w tak wielkim Świecie, Wszechświecie, ogromie kosmosu jest dla mnie tak samo trafiona jak wiara w Mrówke Boga stwórce Mrowiska i reszty Świata. I wszystkie mrówki oddają hołd mrówkojaństwu i Panu Bogu mrówce. Nie wiem czy wiecie ale 90% mrówek w to wierzy, a te które nie oskarżane są o herezje i palone na słońcu lub składane w ofierze. Założenie religii jest dobre. Gorzej z jej realizacją, a historia pięknie obrazuje poczynania kościoła. Zresztą nadal nie jest to takie jak być powinno o czym w mediach niemało. Można też wierzyć w demony i modlić się do nich nie mając nawet pojęcia, że przychodząc do świątyni właśnie to robimy ale inni tak robią z dziada pradziada to i my powinniśmy. No nic, muszę kończyć gdyż idę zaraz na seans. Lubię dramat i fantasy i mam nadzieje że się miło zaskoczę zamiast rozczarować bo noty film ma dość niskie ale biorąc pod uwagę aktorów, którzy zdecydowali zagrać się w tym filmie - zaryzykuje.

Trelerele

Do mnie pijesz, że niby jestem obrońcą kościoła? I do mnie ten wykład, czy tak ogólnie po prostu?

ocenił(a) film na 10
Jack_Grunge

<postanawia pokazać ludziom inne oblicze Boga, takie bardziej ludzkie... Miłosierdzie, krwawa ofiara na krzyżu...> Jak dla mnie, to zrobił to Gibson w 'Pasji'. I zarobił tyle samo krytyki, co i 'Noe', więc chociażby pod tym względem powinowactwo dusz jest.