Chyba jeszcze wobec żadnego filmu nie miałam takich sprzecznych uczuć. Z jednej strony
bardzo mi się podobał, ciekawa pozycja, bardzo brutalnie pokazany świat, dużo emocji i różnych
postaw, Noe nie jest taki idealny jakby się mogło wydawać. Dobra rola Russela Crowe'a, nie da
się przestać patrzeć na Jennifer Connelly, a Emma Watson pokazała, że nie jest tylko i wyłącznie
Hermioną Granger i potrafi stworzyć ciekawą postać. Z drugiej strony były takie momenty, w
których myślałam, że nie wytrzymam. Nie podobały mi się animowane zwierzęta, niektóre sceny
były urwane w pół słowa, a następne działy się dużo później.
Ogólnie polecam, warto zobaczyć ten film, żeby samemu móc ocenić. Pomimo wszystkich wad
przyjemne się ogląda, ale szału nie ma.