Opowieść o arce Noego to tak naprawdę sumeryjski folklor zapożyczony przez Izraelczyków podczas niewoli babilońskiej. W sumeryjskiej wersji, potop zesłali bogowie bo ludzie...byli zbyt hałaśliwi. Warto dodać, że to nie jest jedyny mit zapożyczony od Sumerów. Historia stworzenia to również plagiat, a w Księdze Rodzaju znajdują się pozostałości politeizmu (Bóg mówi o sobie w liczbie mnogiej "my" i wcale nie chodzi tu o trójcę święta.)
Cała historyjka wzięła się stąd, że w III tysiącleciu przed Chrystusem, miała tam miejsce potężna powód. Eufrat wylał tak, że zalał całą okolicę. Zginęła cała masa ludzi. Tymczasem sumeryjski król Zuisudra załadował swoją prywatną barkę całym swoim dobytkiem (czyli na tamte czasy zwierzętami hodowlanymi) i bezpiecznie przeczekał całą powódź, po czym wylądował szczęśliwie na szczycie wzgórza. Na koniec jeszcze złożył ofiarę dziękczynną.
I tak narodziła się historia o arce Noego, która ma tyle wspólnego z prawdą co legenda o Lechu, Czechu i Rusie. Film zapewne ma na celu przypodobać się filmowemu lobby żydowskiemu ze względu na starotestamentową tematykę. Ale nie oszukujmy się. To film fantasy.
historia potopu bardzo podobna do tej biblijnej istnieje niemal w kazdej kulturze na calej kuli ziemskiej. Czego mozna sie spodziewac jesli rzeczywiscie ta historia miala miejsce. opis sumeryjski jest o wiele gorszy od biblijnego, arka ma niedorzeczne wymiary, wersja biblijna jest niezwykle szczegolowa, arka ma mozliwe fizycznie wymiary, szczegolowy opis budowy, detale techniczne takie jak system zapewiajacy wentylacje itd. rzucasz ot tak tezy ktore wyciagasz z rekawa, ale nie wyglada zebys w zglebianiu wiedzy wyszedl poza antybiblijne filmiki z jutuba albo history channel gdzie albo masz filmy o kosmitach albo o duchach albo antybilijne, wszystkie rownie rzetelne. To prawda ze Bog mowi o sobie czesto "my" i zydzi od zawsze zachodzili w glowe co to znaczy, ze Bog mowil ze jest jeden, a jednak "my". Dopiero dwa tysiace lat temu sie wyjasnilo. Nie badz taki zacietrzewiony, naprawde nie warto, wiele stracisz na takim podejsciu.
Uwielbiam, gdy na pewne tematy wypowiadają się, rozsnuwając opary znawstwa, ludzie, których wiedza jest w najlepszym przypadku miałka i tendencyjna. Ot, tak się kończy życie spędzone na racjonalista.pl. Ciemnota i ignorancja.
"Opowieść o arce Noego to tak naprawdę sumeryjski folklor zapożyczony przez Izraelczyków podczas niewoli babilońskiej." - udowodnij, ze wskazaniem źródeł.
"Historia stworzenia to również plagiat" - udowodnij, ze wskazaniem źródeł.
"a w Księdze Rodzaju znajdują się pozostałości politeizmu (Bóg mówi o sobie w liczbie mnogiej "my" i wcale nie chodzi tu o trójcę święta.)" - pluralis majestatis, kolego.
"Tymczasem sumeryjski król Zuisudra załadował swoją prywatną barkę całym swoim dobytkiem (czyli na tamte czasy zwierzętami hodowlanymi) i bezpiecznie przeczekał całą powódź, po czym wylądował szczęśliwie na szczycie wzgórza. Na koniec jeszcze złożył ofiarę dziękczynną." - udowodnij, ze wskazaniem źródeł.
Hej. Zacznijmy od tego, że nie jestem czytelnikiem racjonalisty.pl. Do niedawna byłem bardzo zaangażowanym rzymskim katolikiem. Był taki okres, że na Msze chodziłem codziennie, a w niedzielę uczestniczyłem w rycie trydenckim. Także nie jestem żadnym gimboateistą, który nie wierzy i naśmiewa się z wierzących. Po prostu pewnego dnia zadałem sobie pytanie "jak było naprawdę" i zacząłem interesować się historią starożytną. No i cała wiara pękła. Moja religia okazała się mieszanką różnych folklorów i religii bliskiego wschodu począwszy od zaratusztrianizmu. Jak chcesz, to weź na pierwsze czytanie to: http://archeologiczna.com/mity_sumeryjskie,433,471.html
No i drąż temat aż dojdziesz do jakichś konstruktywnych konkluzji. Ja zaczynałem od zadania sobie prostego pytania: który faraon rządził, kiedy Mojżesz wyprowadzał Izraelczyków z Egiptu? Który to był okres? Stare państwo? Który rok? Wszystkie odpowiedzi na religijne wątpliwości nie tkwią w kościelnych kazaniach, tylko w historii starożytnej. Tam szukaj.
A to takie dziwne, że jakieś wydarzenie z historii ludzkości zostało opisane ma łamach różnych ksiąg? Ludzie różnie interpretują różne wydarzenia, dlatego to jedno wydarzenie jest przedstawione na różne sposoby w zależności od kultury, jedynie co to ogół historii jest podobny, bo (co za niespodzianka) traktuje o tym samym, prawdziwym wydarzeniu. Takie to dziwne? Jak ludzie tłumaczyli sobie np. zaćmienie słoneczne? Wierzący w jednego boga twierdzili, że to jego robota, politeistyczne religie znajdowały sobie jakieś bóstwo odpowiedzialne za słońce, ateiści mówili, że to normalny ruch ciał niebieskich. Różnica jest taka, że wszyscy ci wiązali z tym wydarzeniem jakieś zdarzenia na Ziemi (kara boska za grzechy, kłótnia bogów czy przesunięcie się ciał niebieskich). Jak jest naprawdę? Dowiemy się po śmierci, a może i nie. Jeśli nie i po śmierci nie ma niczego, to wtedy nie będzie miało kompletnego znaczenia, w co teraz wierzymy czy co robimy (więc nie wiem, co ateistom tak zależy na ateizacji innych ludzi), a jeśli po śmierci jednak coś jest, no cóż... ;)
Dlaczego ludzie po prostu nie mogą odpowiedzieć na argument, tylko uważają swoją wiedzę za jedyną na świecie i niepodważalną ?
Naprawdę niesamowite odkrycie wystarczy uważać na lekcjach żeby wiedzieć że podobny motyw występuje chodzi by w mitologi greckiej(Deukalion i Pyrra choć tutaj jest nieco więcej różnic),ale z ka wiedza że to plagiat?
Znikąd. Ot, religianctwo antychrześcijańskie, ślepota, ciemnota i ignorancja. Jak za paleolitu.
Takie tam z Nonsensopedii
http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20121110184021/nonsensopedia/images/6/63/P rawda_o_ateistach.png
Dla twojej wiadomości: najczęściej krytykujemy katolstwo, gdyż jest ono dominującą religią na terenie Polski (i w ogóle w Europie jest więcej wyznawców chrześcijaństwa, niż judaizmu czy islamu, still). Krytykujemy to, co mamy najbliżej, co zalewa nas zewsząd. Co nie zmienia faktu, że masa niewierzących (w tym ja) krytykuje wszystkie trzy największe religie, nie tylko chrześcijaństwo (gdyż to, podobnie jak islam, wyrasta z tego samego durnego korzenia judaistycznego, więc nielogicznym jest krytyka tylko jednego z nich). Media należą w większości do żydów, więc nie dziw się, że publicznie mało kto krytykuje judaizm (antysemityzm jest dziś używany jako straszak polityczny), tak niestety jest. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że Talmud i Stary Testament to najbardziej rasistowskie teksty religijne w historii, w dodatku zboczone.
Nie rozumiem Ateistów na siłę walczących z wierzącymi takie przekonywanie się nie ma absolutnie sensu poza tym Ateiści tak dużo mówią o tolerancji a sami nie potrafią z szacunkiem o innych światopoglądach,pisząc takie rzeczy możesz kogoś tak dla przykładu obrazić.
Ps.
Prawdziwych ateistów takie rzeczy w ogóle nie obchodzą,zachowujesz się gorzej jak islamski bojownik.
Po co piszesz "ateistów" dużą literą? To nie nazwa własna.
Mnie nie interesuje, co kto sądzi w swoim prywatnym domu, nie interesują mnie też demonstracje na ulicach - religiantów, homosiów, wszystko mi jedno (dopóki nie stanowią fizycznego zagrożenia dla postronnych, rzecz jasna), w końcu demokracja im to umożliwia. Chodzi mi tylko o to, aby przestrzeń publiczna w świeckim państwie była wolna od jakiejkolwiek religii. Podczas gdy polska przestrzeń nie jest. Cały dyskurs publiczny jest przesycony religijną (katolicką) retoryką. Kościół instytucjonalny nie powinien mieć wpływu na decyzje rządu, ustawodawstwo itp. (podczas gdy ma i wywiera czynny nacisk, np. w kwestii rzekomego "kompromisu" aborcyjnego). Skandalem jest istnienie "Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu" (to chyba ewenement w skali europejskiej). Nie będę nawet wspominać o tym, że kościół - jako instytucja, która nie dokłada się w ogóle do PKB kraju - była przez lata finansowana z naszych podatków i zapewne jeszcze będzie (choć to oczywiste, że odpis podatkowy na organizacje religijne powinien być dobrowolny). Nie będę tez wspominać o katolickiej propagandzie w szkołach i krzewieniu ciemnoty, nieufności wobec metod naukowych i nietolerancji wobec wszystkiego, co inne.
Ateistów obchodzi kwestia świeckiego państwa - widać, że w ogóle tego nie rozumiesz, przyrównując mnie do jakiegoś wojującego muslima.
Poza tym, dziwne, że w swojej wypowiedzi odniosłeś się tylko do mojej krytyki wobec chrześcijaństwa (a przynajmniej tak mi się wydaje). Czytałeś Talmud? Wiesz, że według niego, goje (czyli każdy nie-żyd) są zwierzętami i powinni służyć żydom? Czy to według ciebie nie jest czysty rasizm? Skoro więc stwierdziłem, że Talmud jest mega rasistowski (co jest faktem), mogę twoim zdaniem kogoś obrazić? Wydaje mi się, że fakty są obiektywne.
Nawiasem, o ile Stary Testament i Talmud prezentują zacofanie i rasizm, o tyle w Nowym Testamencie widać już wyraźnie pewien postęp, historyczny Jezus był rewolucjonistą, humanistą, prezentował kompletnie inne podejście niż postacie ze ST i osobiście szanuję tę postać. Niestety, kościół instytucjonalny nie ma z nim żadnego związku, katolicy też go nie naśladują, tak więc moje pochwały wobec Jezusa absolutnie nie przekładają się na pozytywną opinię o kościele czy wierzących.
Po co piszesz te wypociny na portalu filmowym. Chcesz dyskutować o wierze, to rób to na przeznaczonych ku temu stronach.
"Po co piszesz te wypociny na portalu filmowym".
Bo mogę. Jeśli boli cię z tego tytułu dupa, idź do lekarza.
Motyw butthurtu miałby się wywodzić z jakiegoś cytatu z joe monstera? A ja sądziłem, że z chanów. To ciekawe, że każdy urodzony przed 90. rokiem zachowuje się, jakby był kompletnie nowy w internetach. :)
No, i dodam: skoro każdy film porusza określoną tematykę, to jest dla mnie oczywistym, że na forum tegoż filmu można ją poruszać.
Masz wyraźne problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale to nadrobisz w szkole. Ciekawsze od Twojej sugestii jest zasada, iż większość urodzonych około 2000 roku w necie zachowuje się jak imbecyle. Forum filmowe jest dla osób dyskutujących o filmach(tematyce, stronie wizualnej, obsadzie itd.), a nie pisania co Ci przyjdzie do głowy, "Bo możesz". Możesz robić wiele rzeczy, ale czemu robisz z siebie kretyna?
Jest taka rzecz jak przenośnia i porównując Cię do terrorysty nie miałem nic dosłownie,sam jestem za świeckim państwem(mogą zabrać religie ze szkół i tym podobne szczerze jest to mi obojętne).
"Niestety, kościół instytucjonalny nie ma z nim żadnego związku, katolicy też go nie naśladują"
Posługujesz się stereotypami i uproszczeniami
Poza tym walka ateistów o świecki i kraj ogranicza się do(nie mówię że wszyscy) do jechania po wierzących i tym podobnych(a na filmwebie ocenianie filmu bez oglądania chociaż też jest wielu fanatyków którzy atakują bez sensu filmy typu Anioły i demony)
"Nie będę tez wspominać o katolickiej propagandzie w szkołach i krzewieniu ciemnoty, nieufności wobec metod naukowych i nietolerancji wobec wszystkiego, co inne."
Posługujesz się stereotypami i uproszczeniami(choć nie twierdzę że takich sytuacji nie ma )
Ale jak zauważył onetwo86 to nie miejsce na takie dyskusje więc zakończmy to przeciąganie liny gdyż nie ma to najmniejszego sensu.
Nie posługuję się stereotypami i uproszczeniami. Kościół, który opływa w luksusy, nie działa w sprawie mowy nienawiści i pedofilów w swoich szeregach (chyba że media bardzo nagłośnią jakąś sprawę) nie mają nic wspólnego z Jezusem. Caritas i inne bzdety i tak są z datków. A Watykan to jedyne niezadłużone państwo na świecie.
Polska jednak stopniowo się laicyzuje i liberalizuje - jak wynika z badań - więc walka ateistów wcale nie ogranicza się do jechania po wierzących. Cała świadomość społeczna się zmienia (wolniej niż na zachodzie, ale jednak). Poza tym, nie dziwię się niektórym, że czepiają się wierzących - gdyby mój znajomy chciał, aby książka S-F była wykładnią etyczną na całym świecie, też bym go wyśmiał.
Gorszy jesteś jak nie jeden fanatyk religijny nie ma już sensu z tobą dyskutować:strasznie upraszczasz sprawy(naprawdę nie trzeba być nie wiadomo jak światowym żeby wiedzieć że nie wszędzie kościół pławi się w luksusach a poza tym kierunek polityki Papieża ma zachęcać kapłanów do skromności tyle że różnie z tym bywa(Niektórzy sobie tłumaczą że to tyczy się tylko Włoch) a tym że Polska się zmienia dzięki ateistą to nawet mnie ubawiłeś (może chcesz żeby Polska była jak Albania za Hodża poza tym Polsce za komuny tez promowano ateizm i jakoś to nie zmieniło ludzi).
"Ateistom" a nie "ateistą". Szkoda dyskutować z kimś, kto nie potrafi nawet poprawnie pisać i ma problemy z końcówkami fleksyjnymi, ech.
Chyba brakowało Ci odpowiedzi skoro łapiesz za błędy i oceniasz kogoś po jednym błędzie zauważ że jak napisałeś bzdety o Watykanie jako jednym nie zadłużonym państwie na świecie nie uznałem Cię za kogoś głupiego tylko zwróciłem uwagę .Już więcej nie odpisuje bo nawiedzony jesteś i chyba masz jakiś uraz do kościoła bo normalnych ateistów(a znam paru) sprawy religijne absolutnie nie obchodzą i nie narzucają nikomu swoich poglądów.
Ja też nikomu nie narzucam. To kościół przez dziesiątki lat narzucał. Chorzy wmawiają chorobę innym (jak np. ty). Smutne. xD
Najlepiej absurd Arki Noego obrazuje pierwszy obrazek:
http://zerobs.net/wp-content/uploads/2012/02/capacity-of-noahs-ark-vs-titanic.pn g
Są też takie matoły na świecie (zwłaszcza w USA), które wierzą, że dinozaury zginęły w potopie... LOL
http://files.myopera.com/JanetB/albums/1622101/One%20More%20Theory.jpeg
Nieprawda.Księgę Rodzaju spisano w języku Paleohebrajskim,a podczas niewoli Babilońskiej Izraelici mówili po Aramejsku.
A ja ci tak proponuje, i kazdemu kto cos takiego robi, bo tego typu tematy to poprostu spam.
Trzeba wiazac filmweb z religia?
Moim zdaniem nie, wiec prosze nie spamowac i tyle.
Niech sobie kazdy wierzy w co chce, mnie to nie obchodzi i nikogo nie powinno.
Popieram, to że film jest ekranizacją powieści biblijnej nie oznacza że trzeba się przekrzykiwać, kto wierzy a kto nie i kto jest głupszy itd. Przy okazji takich produkcji zawasze się znajdą osoby, które chcą zabłysnąć i przekonywać innych o swoich racjach. Jak dla mnie to dziecinada...