Trzy pistolety można wyjaśnić.

ale opanowanie pasażerów w żadnym razie , psychologia tłumu i panika jest groźniejsza od 10 pistoletów. Do tego oczywiście możliwość używania kilku telefonów, jak również pisania jedną ręką albo też na "oślep" bez patrzenia w ekran.

A perspektywa spierniczenia się do oceanu grożniejsza od 100 granatników więc lepiej nie panikować

Co do punktu 1. Przecież osoba, która mu wysyłała wiadomości wiedziała, że np. przed chwilą był w toalecie.

z całym szacunkiem ale oglądałeś ten film chyba dupą.
Tak jak kolega napisał, przecież sprawca wiedział, że był np. w toalecie, więc musiał być na pokładzie. Punkt 2 racja aż dziw, że sam na to nie wpadłem. Co do trójki to nie dam głowy uciąć ale w samolocie były bodaj dwa pistolety, należące do dwóch agentów więc czego tu nie rozumieć? Jeśli były trzy, to załóżmy, że któryś z przezornych ochroniarzy nosił dwie spluwy.
Uważasz, że pasażerowie byli spokojni? Ja tam uśmiechów u nich nie widziałem, choć fakt-rzeczywistość wyglądałaby zapewne znacznie bardziej dramatycznie. Ale to przecież film akcji, kręci cię oglądania przerażenia u ludzi, bo nie rozumiem czego oczekujesz. Strach jest, a że nie przesadny to kwestia gatunku.
Generalnie jest masa dużo bardziej nielogicznych filmów z Neesonem; non-stop jest dla mnie niemalże arcydziełem porównując go do innych.
Dziwię się także, że zwróciłeś uwagę na takie pierdoły a nie wspomniałeś nic o kiepskim lądowaniu, które swoją drogą najbardziej odbiegało poziomowo od reszty.

Przepraszam, jeszcze odniosę się do punktu dwa. Przecież do każdego telefonu może być przypisany jeden numer jednocześnie czyż nie? A skoro wiadomości szły kolumną to znaczy, że nadawca wysyłał wiadomości z jednego urządzenia. Możliwe, że da się telefon shakować i podszyć z innego sprzętu ale to już kwestia na szersze dywagacje.

Jeden telefon schowany do wysyłania wiadomości drugi do pokazywania naiwnemu detektywowi:)
A żeby wiedzieć co ktoś robi na pokładzie, nie trzeba tego widzieć osobiście.
A film przyjemniej by się oglądało, jakby był bardziej dopracowany w szczegółach, żeby nie trzeba było mrużyć oczu na głupoty..

Pokaz mi film. a najlepiej film akcji, w ktorym nie ma niescislosci ;)

Filmy Charliego Chaplina są perfekcyjne.
A ponieważ obecnie robione filmy mają być efektowne a nie logicznie doskonałe dlatego tak niewiele mamy obecnie arcydzieł w relacji do wielkości twórczości.
Film nie był zły wiec ma ocenę 6 i na 9 ani 10 nie zasługuje właśnie z powodu swoich wad (nieścisłości), które psuły mi zabawę z oglądania.