no właśnie to samo zauważyłam, jest w filmie kilka takich błędów, tak samo w ostatniej scenie kiedy Hutter idzie po lekarza, niby jest wtedy noc ale widać słońce kiedy jest scena na dworze, natomiast zaraz gdy jest scena w pokoju Ellen, za oknem jest noc ;) Ale nie czepiajmy się, to w końcu było prawie 100 lat temu
To nie są błędy. To siła wyższa. Oni musieli sceny nocne kręcić w dzień - inaczej nic nie byłoby widać. Nie zapominajcie, że nie mieli techniki, która była choćby 15 lat później.
Oglądałam z koloryzowaną kliszą - noc była granatowa, dzień żółty, poranek różowy itd. Nie wiem, czy tak było w oryginale, ale taka koloryzacja to zawsze jakieś wyjście.
To nie koloryzacja; w filmach niemych często stosowano takie zabiegi polegające na poszczególnym scenom różnych odcieni, m.in. w celu osiągnięcia pożądanego nastroju. Popularne było też w erze niemej ręczne kolorowanie filmów, np. metodą Pathécolor. Przykładem ręcznie malowanego filmu jest "Podróż na księżyc" z 1902.
dokładnie tak!! jak na przykład scena przybycia na zamek karetą, była w nocy więc użyto niebieskich barw, inne sceny te które toczyły się w dzień mają żółtą barwę. nie zapominajmy że to 1922 rok :D
Taśmy filmowe były wtedy bardzo niskoczułe, bez słońca albo wielkich reflektorów nie dało się nic naświetlić...
Raczej kamery bo to one nagrywają a co do taśm to były one właśnie niezwykle wrażliwe, podobno te pierwsze mogły płonąć nawet przy czterdziestu stopniach.
Może stwierdził, że starczy już tej piwnicznej zimnicy, trzeba wygrzać stare kości.
Nie wiem jakie wydanie oglądałeś, ale w prawidłowym wydaniu za noc i dzień robiły odpowiednie kolorowe filtry. Niebieski to noc, żólty to dzień, itp. Nie mogli wtedy kręcić wyłącznie w nocy bo im na to nie pozwalała ówczesna technika.
dlatego ze wtedy wampiry nie byly uwazane za swiatlowstretne. to dopiero pojawilo sie w 1986, zapoczatkowane przez film VAMP