PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30700}

Nosferatu - symfonia grozy

Nosferatu, eine Symphonie des Grauens
1922
7,7 36 tys. ocen
7,7 10 1 36146
7,8 53 krytyków
Nosferatu - symfonia grozy
powrót do forum filmu Nosferatu - symfonia grozy

Nieporozumienie?

ocenił(a) film na 1

Eej sorry ale czy ten film zasłużył sobie na bycie 11 w tej liście? Czy Nosferatu jest lepszy od Siedem, Fight Club, Egzorcysta? Ja go obejrzałem, był straszny ale napewno straszniejszy był Egzorcysta lub nawet Ring. Wogole system tych rankingów jest zły, ten film na 1000 głosów i jest jedynasty bo pewnie połowa osob sobie tak sobie kliknęło w 10. Przeciez takie filmy jak Zielona Mila albo Leon Zawodowiec mają po 11-14 tysiecy i to nie napewno nie jest przypadek. Niedługo bedzie tak ze jak jedna osoba kliknie na 10 w filmi to bedzie na 1 miejscu bo ma ocene 10. . Paranoja

Kutobs

System nie jest zły. Po pierwsze znajduja sie na nim tylko pozycje ktore maja 1000 i wiecej glosow, wiec nie bedzie tak ze pare razy klikniesz i 'wrzucisz' film na wyzsza pozycje. Po drugie, nie jest to srednia arytmetyczna, tylko wazona - wieksza ilosc glosow podnosi miejsce w rankingu, czyli film z nizsza srednia moze przeskoczyc film z wyzsza, jesli jest duza roznica glosow. Po 3: 'Nosferatu' to debiutant, zapewne do tej pory glosowali na niego maniacy horrorow czy wyrobieni kinomani - teraz po dostaniu sie do TOP 100 na pewno wiecej osob zainteresuje sie filmem i....ocena z pewnoscia spadnie, a wraz z nia pozycja. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Kutobs

Proponuję najpierw zainteresować się historią kina i dopiero potem ogłaszać swoje przemyślenia.Ten film jest absolutnie lepszy niż wymienione przez ciebie pozycje.

ocenił(a) film na 10
Kutobs

Nie no piszę dalej bo zmiażdżyła mnie twoja wypowiedź."bo pewnie połowa osob sobie tak sobie kliknęło w 10"-temu filmowi nie powinno się stawiać not poniżej 9,a to że Zielona mila ma 12000 głosów nic nie znaczy bo większość osób traktuje film jako rozrywkę,a nie sztukę i nie potrafi docenić arcydzieła.To najbardziej legendarny horror jaki powstał.Mówi ci coś ekspresjonizm niemiecki?

ocenił(a) film na 1
Iluvatar

O prosze jaka odpowiedz :P Haha wiem co to ekspresjonizm niemiecki, pewnie lepiej od Ciebie, ale nie bede sie z Tobą kłucił :P Film jest lepszy, nie bede pisał ze nie ma efektów jak taki gosc pisał o Ojcu Chrzestnym (idiota) ale to nie ma znaczenia bo to sie nie liczy. Dobra koniec tematu, ty myślisz tak, ja myśle tak hehe chciałem wyrazić swoja opinie :P

ocenił(a) film na 10
Kutobs

W twojej wypowiedzi jest kilkanaście błędów logicznych,ortograficznych,stylistycznych i interpunkcyjnych.Nie mamy o czym dyskutować.

ocenił(a) film na 1
Iluvatar

No to podaj cwaniaku te błędy jak tyle znalazłeś

ocenił(a) film na 7
Kutobs

O proszę, jaka odpowiedź. :P Haha, wiem co to jest ekspresjonizm niemiecki, pewnie lepiej od Ciebie, ale nie będę się z Tobą kłócić :P Film jest lepszy... Nie bede pisał, że nie ma efektów, tak jak taki gość pisał o Ojcu Chrzestnym (idiota), ale to nie ma znaczenia, bo to się nie liczy(wyraźny błąd logiczny - jest więcej takich błędów, ale ten najbardziej rzuca się w oczy). Dobra, koniec tematu, Ty myślisz tak, ja myślę inaczej (powtórzenie słowa "myślę"). Hehe, chciałem wyrazić swoja opinie (w tym zdaniu brakuję sensu) :P

Tak powinien wyglądać Twój post (oczywiście z poprawionymi błędami, które wyszczególniłem w nawiasach), jeśli chciałbyś, aby coś sobą reprezentował. Pozostawiłem bez komentarza kilka innych szczegółów (tj. słownictwo potoczne, czy błędy ze składnią zdaniową). Zauważyłem, że masz problemy z interpunkcją i końcówkami "ą" i "ę"... Przeanalizuj, a jak dorośniesz i będziesz miał na świadectwie ocenę wyższą niż dopuszczający z Polskiego, to pogadamy.

Ponadto, obserwując wymianę zdań na linii Delma - Iluvatar, zauważyłem, że w przeciwieństwie do Twojej altera pars, posiadasz dużo mniejszą wiedzę w aspekcie kinematografii, jak i (choć to już moja osobista obiekcja) masz dużo gorszy gust kinowy... Innymi słowy, nie znasz się...

_Ja_

Delma, ale ty się wymądrzasz! Co z tego że że ma błędy? Na filmach się może znać lepiej od ciebie!

ocenił(a) film na 7
siwy

Właśnie swoimi postami udowadnia, że w ogóle się nie zna... Poczytaj, a potem pisz...

_Ja_

Jezus kurwa ja pierdole
"Czy Nosferatu jest lepszy od Siedem, Fight Club, Egzorcysta? Ja go obejrzałem, był straszny ale napewno straszniejszy był Egzorcysta lub nawet Ring."

to przeciez film z 1922 roku a nie hollywoodzka superprodukcja majaca na cerlu wyciagniecie kasy od widzow.
Napisałaś ze był straszny a to oznacza ze ten film jest genialny bo prehistoryczną kamerą i bardzo udaną lecz starą muzyką nadaje klimat horroru a jak juz mowilem jest to film-zabytek.

I wydaje mi sie ze dlatego jest na tak wysokim miejscu bo pomimo swojego wieku ma swoj klimat i co niektorych nawet straszy a takie sa przeciez zadania horroru


\sorry za brak interpunkcji\

ocenił(a) film na 10
era

"Czy Nosferatu jest lepszy od Siedem, Fight Club, Egzorcysta? Ja go obejrzałem, był straszny ale napewno straszniejszy był Egzorcysta lub nawet Ring."Odpowiedź brzmi:TAK.

ocenił(a) film na 9
Iluvatar

Tutaj jedynym tytułem, co do którego bym się spierał jest Fight Club...Genialny film. Co z tego, że nic nie wnosi do kinematografii...większość filmów bije na głowę. Jest tylko kilka które mogą z nim konkurować. Na mojej liście Nosferatu jest niżej niż Fight Club...
POZDRAWIAM

_Ja_

Zauważam że większość wypowiedzi na tym forum to właśnie tego typu posty.
"Nie znasz się", "Poczytaj", to najczęstsze odzywki.


Do tego czepianie sie każdej literówki. Trzymać poziom. Brak słów.

ocenił(a) film na 7
darek_xan

Piszę tak, ponieważ, jeśli ktoś chcę wyrazić swoją opinie na danym temacie, to warto byłoby najpierw przeczytać poprzednie wypowiedzi internautów... Jeżeli ktoś próbuje porównać film z 1922 roku- absolutny klasyk, film niemy do Zielonej Mili, Siedem itp., czyli filmów stworzonych we współczesności, to chyba nie można o takiej osobie powiedzieć, że ma jakieś pojęcie na temat kinematografii...

Kutobs

delma, czy tym idiotą nie jest "Herbol" hehe, bo jesli o niego Ci Chodzi to cie popieram, z reszta tez masz racje, w swoim poscie, "Zielona MIla" napewno jes lepsza od nosferatu...


pozdrawiam szajber

szajberprotector

nie no nie moge z "dziecmi internetu..."

ocenił(a) film na 7
era

Zgadzam się z Tobą era, nie ma to jak dzieci neostrady... Nie przemawia do nich żadna siła argumentu, a teksty typu "Zielona Mila jest na pewno lepsza od Nosferatu" proszą o pomstę do nieba... Do Szajbera: Takich filmów się nie porównuje - to po pierwsze. Po drugie, oglądałeś w ogóle Nosferatu? Po trzecie, zanim naciśniesz Enter po zapisaniu swojej wypowiedzi, spójrz czy "trzyma się kupy"...

_Ja_

...

Kolejne starcie z serii: "'znawcy(milosnicy turpizmu)' vs. 'normalny(a_imie_jego_legion)' widz. Jak zwykle ci pierwsi niepotrzebnie sie wymadrzaja(obrazajac przy okazji kazdego, kto popadnie) i jak zwykle cala reszta ma ich gleboko w d... Nie dla wszystkich oczywistym jest, ze nie przekona sie raczej zadnego, samodzielnie myslacego, delikwenta, ze ladne i dobre jest to, co sie mu akurat zupelnie nie podoba.

Swoja droga, nie ma to jak racjolnalna(jaaak zawsze...) argumentacja, w typie: "Nieeee, no nie mozna przeciez porownywac Jaguara SS100(dajmy na to) do BMW 330i(dla przykladu)... aaa nawet jesli posuniemy sie tak daleko, to oczywiscie jaguarek duzo lepiej sie prowadzi i jest ladniejszy...". Jejku-jej(jak mowila pewna wiedzma) skad sie tacy ludzie biora?

ocenił(a) film na 7
c40

Miłośniku motoryzacji - takie porównanie dla Ciebie. Porównać Nosferatu do Siedem to jak porównać Rollce Roysa (na pewno źle napisałem, bluźnierstwo i w ogóle, ale mniejsza o to; specjalistą w tej dziedzinie nie jestem) do BMW Z8... Nie znaczy to, że nowe jest gorsze, być może parametry ma lepsze, Rollce ma swój klimat i wybrałbym na pewno właśnie go...
Pozdrawiam...

_Ja_

Ech... nie mogę patrzęc jak ktoś zaczyna porównywać film do motoryzacji. Pomijając fakt, że cała ta dyskusja jest dość kiepska i wynika z różnego światopoglądu... a może bardziej filmopoglądu. Nosferatu to historia kina i zgadzam się z poprzednikami, nie można jej zrónywać do żadnego z nowych filmów. Jest to poprostu kinematograficzne arcyudzieło, wzór dla pokoleń. Jednak są ludzie, któzy tego nie zrozumieją. To też niestety trzeba uszanować i jedynie pochylić się z politowaniem nad ich duszą. Może kiedyś dojdą do tego, że się mylą. A powracając do tematu samochodów... To nie piszcie już nic więcej... błagam was... Rolls Royce należy teraz do BMW tak się szczęsliwie zdażyło. I model Phantom produkowany przez tą marke jest wierny tradycji... pomimo tego, że był projektowany w współpracy z Niemcami. Model Z8 tym bardziej jest kontynuatorem tradycji... więc błągam nie pisz mi o klimacie, gdyż jest to kontynuacja legendarnego BMW 507, więc napewno nie brakuje mu klimatu. Podobnie jak Nosferatu... Proponuje skupiać sięna kinie, żeby poźniej nie wychodziły takie gafy. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
bmw_maniac

Wiem, że samochodów nie porównuje do filmów, lecz chciałem rozjaśnić jednemu z forumowiczów temat, w jego "języku".
Pozdrawiam...

ocenił(a) film na 9
_Ja_

Spoko...zwolnijmy torchę i zacznijmy od początku:)
Nosfeeratu - film ma swoje lata, jest niejako przełomem, zabytkiem, jak to już ktoś wspomniał, od niego się zaczęła cała przygoda i pomijając już wreszcie tą całą aferkę z wiekiem filmu to można też śmiało powiedzieć, że film na swój sposób przeraża. Może się również poszczycić świetną muzyką (mimo, iż mnie ona już pod koniec trochę męczyła, ale takie są walory tego typu filmów. Wspominaliście również o ekspresjoniźmie niemickim. Miał on w końcu na celu wywarcie jak największych emocji. Trzeba więc stwierdzić, że swoją rolę spełniał szczególnie w tamtych czasach, które zauważmy, były kolebką horroru.
Zielona mila może nie jest najlepszym przykładem do porównania, ale jeśli już o niej wspomnieliście, to można i spróbować na jej przykładzie wyrazić mój pogląd. Otórz
Zielona Mila - film z zupełnie innej beczki. Powstał już w okresie stosunkowo nam bliskim i może się poszczycić takimi walorami jak "lepsze" zdjęcia, golorowy obraz, dźwięk i problematyka. Jest dziełem nieprzeciętnym i to trzeba mu przyznać. Płynie on jednak z nurtem nowej kultury filmów i specjalnie nie wnosi żadnych innowacji do kinematografii samej w sobie. Jest przejmujący, fabuła bardziej złorzona, ale i bardziej przystępna niż w Nosferatu. Mimo wszystko Nosferatu miło się ogląda, szczególnie pod kątem historii rozwoju fimu. Można go więc śmiało uznać za Arcydzieło
Co do zielonej mili...czy arcydzieło...można by się sprzeczać. Film należy do moich ulubionych, bo chwyta za serce i dotyka ważnego współczesnego problemu. Może się również poszczycić nietuzinkowym aktorstwem. Poza tym jest ekranizacją powieście jednego z moich ulubionych autorów. Niemniej jednak nie jest tak wielkim Arcydziełem jak Nosferatu...chociaż różnie można to słowo rozumieć. Nie znaczy to, że któryś tok myślenia jest błędny.
To tak jak by porównywać stary, piękny zamek, zabytek i supernowoczesną budowlę.
Rozumiem obie strony, ale jestem jednak za tym, aby Nosferatu utrzymało się na tej pozycji i TOP 100 film.
Pozdrawiam.

Ps. Jeśli jakieś błędy są, albo niezrozumiałe zdania, to proszę uprzejmie poprawić. Staram się pisać jak najlepiej, ale nie należę do fanatyków ortografii :)

ocenił(a) film na 10
LaughJoy

dodam ze film jest niemy!!! tzn bez muzyki. obecnie dostepny bywa z muzyka kronoss quartet z 1999 roku lub jamesa bernarda jednak jest to rowniez muzyka stworzona pozniej.

Kutobs

A od kiedy miernikiem jakości filmów jest poziom strachu jaki wywołują? Weźmy za przykład badziew z rodzaju Piły. Podobno niektórych ludzi to straszy, a film, może poza pierwszą częścią jest tragiczny. Róbmy same horrory z flakami, piłąmi mechanicznymi i morzem krwi. Na drugim biegunie są filmy takie jak Inni, czy Lśnienie. Może i nie wzdrygasz się co 2 minuty, ale nastrój grozy, poziom aktorski i klimat bije na głowę "Amerykańskie" pseudohorrory

użytkownik usunięty
Kutobs

Ja chciałem o dwóch kwestiach napisać. Pierwsza to czepianie się czepiania się błędów. Jeśli chodzi o błędy logiczne, stylistyczne i interpunkcyjne itp. - polecam czytanie, po pewnym czasie tej "kuracji" się już ich nie robi. Jeśli natomiast chodzi o błędy ortograficzne, to wystarczy zapytać Worda, z błędami ortograficznymi sobie całkiem nieźle radzi. Później ctrl+c w Wordzie i ctrl+v tutaj i gotowe, mały wysiłek, a nie daje szans tzw. purystom językowym na reakcję.
Druga kwestia to ocena filmu. Nie widziałem go jeszcze, ale z pewnością obejrzę, ponieważ sporo o nim słyszałem i czytałem, nie pamiętam dokładnie tytułu książki, coś jakby "1000 najważniejszych filmów w historii kina", czy jakoś tak. Dopóki nie trafiłem na niego tutaj nie próbowałem go nawet szukać, nie wierzyłem, że można go tak łatwo znaleźć w Internecie. Znalazłem go, jak ktoś podał wcześniej (nie koniecznie w tym wątku) na video.google.com, dla chętnych podaję bezpośredni link do filmu:
"http://vp.video.google.com/videodownload?version=0&secureurl=sAAAABamjOENhhNepM GF0GLlxvCyPwYHJeKQmDaMNDPR0nIMpHa9szFx8i-FnVmhJmr-nFR1yDGjx2Uv0lEeLS1AQjSLO4NFg- Z7vsCcvX34NjWxy2HSE8MfyC1J_vx5BwZ5ydepIDfg0foI-OlhboKOrkaCEc4VzYRjTRRqAucNX5mFk9 IG4IByQodUuPBOwGgHMZxcj5cn8N64mqQ7vC1M3hKqqWddyhI4oKhKk3UuNO63WvfpOtItUaxPOM-eGy 8r9w&sigh=84kCvyWGK9E3fKdfxF-0ckWVqkQ&begin=0&len=5059588&docid=-618528361050600 1721
docid:-6185283610506001721
duration:5059588
title:Nosferatu
description:Nosferatu (1922)".
Wystarczy zaznaczyć cały link, od cudzysłowia do cudzysłowia, wkleić w pasek adresu i nacisnąć "enter"(wiem, że zawiera "spacje" i "entery" i wygląda przez to dziwnie, ale działa). Nie wiem, czy to ma znaczenie, ale link jest z dnia 08.02.2007. Wielkość pliku - 386,8 MB, rozdzielczość 320x240. Jednak miałem problem z włączeniem filmu (może kodeki, nie wiem...), żeby go włączyć ściągnąłem Google Video Player, zainstalowałem, ale on z kolei nie daje on możliwości otwarcia pliku *.avi, trzeba kliknąć na film prawym przyciskiem, dalej: "Otwórz za pomocą", "Wybierz program z listy", "Przeglądaj", znaleźć Google Video Player w katalogu Program Files i wybrać go, niestety nie daje on możliwości włączenia napisów do filmu, dlatego spróbuję jeszcze na archive.org (sprawdzałem - film tam jest, ale dopiero po ściągnięciu przetestuję). Wracając do oceny filmu, to z pewnością nie można porównywać filmów tak bardzo różniących się datą produkcji, ponieważ zbyt wielkie zaszły zmiany na przestrzeni tych lat, zmiany w modzie, konwencjach, moralności, czy też świadomości ludzi. "Nosferatu" to film zrealizowany zaledwie w 27 lat po wynalezieniu kinematografu. Współczesne kino daje twórcom nieporównywalnie większe możliwości min. techniczne, co trzeba wziąć pod uwagę podczas próby porównywania "Nosferatu" z kinem współczesnym. Porównując takie obrazy można się zabawić w przełożenie jednego na język drugiego, np. wyobraźcie sobie scenę początkową z "Krzyku" Wesa Cravena, przełożoną na film niemy - sceny kolejno (nie pamiętam dokładnie):
1 - dziewczyna w domu,
2 - czarny ekran, napis: <dzwonek telefonu>,
3 - dziewczyna podnosi słuchawkę,
4 - czarny ekran, napis: Scary voice on the phone: "What's your favourite scary movie?",
5 - dziewczyna się denerwuje,
6 - czarny ekran, napis: "'imię', is this you? 'imię' stop fooling around.",
7 - dziewczyna denerwuje się jeszcze bardziej,
8 - czarny ekran, napis: Scary voice on the phone...
I cały klimat musi być tworzony tylko przez minę dziewczyny i muzykę, podczas gdy w "Krzyku" autor miał do dyspozycji kolor i szeroko rozumiany dźwięk - głos mordercy - z tego filmu każdy pamięta kwestię: "What's your favourite scary movie?", a czy pamiętałby ją, gdyby była wyświetlanym na ekranie tekstem? Kolejne elementy to oczywiście muzyka, ale i wszelkie szmery, odgłosy w tle, jak i dźwięk dzwonka telefonu rozbrzmiewający w ciszy pustego domu. Elementy te zupełnie zmieniają prezentowany film.
Porównywano tutaj filmy do samochodów, ja poszedłbym w takim porównaniu znacznie dalej, różnica między rzeczonymi filmami ("Nosferatu" a filmami: "Zielona mila", "Siedem", "Egzorcysta" itp.) nie mieści się w obrębie samochodów. Różnica w postaci marki samochodu to według mnie za mało, ta różnica to jak samochód i pociąg, oba służą podróżowaniu, ale poza przemieszczaniem dają zupełnie różne możliwości. Samochód daje kontrolę, możesz jechać lub się zatrzymać, podwieźć autostopowiczkę, czy po prostu emocje związane z prowadzeniem auta, podczas gdy pociąg to bezpieczeństwo, bierne uczestniczenie w zbiorowym transporcie, możliwość poznania kogoś ciekawego lub trafienie na kogoś nie do zniesienia itp. Jednak osobiście, jako że film jest dziedziną sztuki (nie zawsze tak było, niegdyś był uznawany za pospolite widowisko, gorsze niż teatr lub opera), wolałbym porównanie do malarstwa różnych epok. Wystarczy bowiem jedno tylko spojrzenie na obrazy Rembrandta, Picassa, czy Van Gogha, żeby stwierdzić, że się znacząco różnią, a ocena, który obraz jest większym, lepszym, bardziej znaczącym dziełem sztuki, jest zawsze oceną subiektywną i jakakolwiek argumentacja ma sens, jeśli porównanie uściśli się do pewnych konkretnych płaszczyzn. Takie płaszczyzny są dla filmów określone jako kategorie przyznawania nagród filmowych na festiwalach, jednakże należy pamiętać, żę filmy można porównywać tylko w kategoriach, w których oba są oceniane. A poza tym, jeśli każdy z filmów występuje też osobno w różnych kategoriach, to ich porównywanie już staje pod znakiem zapytania, już są istotnie różne, a zatem w zasadzie nieporównywalne.
W związku z powyższym pozostaje subiektywna ocena, tym właśnie kierują się osoby oceniające filmy na tej stronie. I jeśli tak właśnie rozumie się tę ocenę, to można powiedzieć, że "Top 100" jest jak odpowiedzi w familiadzie: jest to najczęściej pojawiająca się odpowiedź na pytanie: "Jaki jest Twój ulubiony film?". Aby uzyskać obiektywną ocenę stu najlepszych filmów w historii, należałoby posadzić X (im więcej, tym lepiej) ekspertów o doskonałej pamięci, kazać im obejrzeć wszystkie filmy, a później zagłosować na "Top 100" - niewykonalne. Dlatego też każda taka lista jest tylko przybliżeniem i w subiektywnej ocenie każdego użytkownika powinna wyglądać inaczej. Dla mnie na przykład pasuje "Ojciec chrzestny" i Ojciec chrzestny 2", niekoniecznie tak wysoko, ale z pewnością na "Top 100" powinny te filmy się znaleźć, natomiast nie do pomyślenia jest dla mnie, że "Ojciec chrzestny 3", nieporównywalnie słabszy od poprzednich, znajduje się na liście i jest tylko o miejsce dalej niż arcydzieło Kurosawy "Siedmiu samurajów". A to tylko opinia na temat tych 4 filmów, pewnie znalazłbym jeszcze wiele pozycji, które mi nie pasują...
Podsumowując: "Podobanie" jest subiektywne, mi się podoba, mi się nie podoba, czepiać się można, a i owszem, ale jeśli porównujemy, to porównujmy rzeczy porównywalne. Jeśli zarzucamy coś filmom, to uważam, że powinny to być rzeczy, które można było zmienić, błędy, których można było uniknąć, jak metka adidasa wystająca spod chusty Jacka Sparrowa, butla gazowa na rydwanie w "Gladiatorze", czy zegarek elektroniczny Jagiełły w "Krzyżakach" (tylko słyszałem, wszystkie wersje, jakie widziałem już tego nie miały, ani drutów telegraficznych, ani ciężarówki), ale już czepianie się, że latanie Supermana w filmie "Superman" z 1973 roku wygląda sztucznie jest przesadą, to był wtedy szczyt możliwości technologicznych i nie można o tym zapominać oglądając film. Dzisiejsze filmy pod tym względem tracą trochę do tych starszych, skoro więcej można pokazać na ekranie, to mniej wymaga się od wyobraźni widza.
PS: Tekst wrzucałem 2 razy do Worda (w połowie i na koniec), żeby sprawdzić błędy ortograficzne, za każdym razem kilka było, a teraz już nie ma. Pomijam zwroty jak "*.avi", "video.google.pl", nie ma ich w słowniku Worda i trudno, żeby były w słowniku języka polskiego. Oczywiście to tylko błędy ortograficzne, stylistyki, czy logiki Word nie poprawi, niby poprawia interpunkcję, ale ja mu w tej kwestii nie ufam, wystarczy podać przykład: "Piotr stanął w drzwiach, miał w ręce nóż, przy pomocy którego godzinę wcześniej obierałem warzywa do sałatki." - Word chciałby, żeby postawić przecinek za "pomocy", a przecinek za "nóż" nie ma dla niego znaczenia...
PS2: Gratuluję, że dotrwałeś do końca tego posta!

Kutobs

jak dla mnie film jak najbardziej zasłużył na tak wysokie miejsce. Ma niesamowity mroczny klimat, którego brakuje wielu nowszym produkcjom.

ocenił(a) film na 7
Kutobs

Oglądałem ten film i musze powiedzieć ze nawet momentami jest straszny. Troche denerwowało mnie że to film niemy ale idzie sie przyzwyczaić. Aktor który grał wampira robił takie miny ze można się naprawdę przerazić. Ten film jak na swoje warunki jest bardzo dobry. A czy zasługuje na jakiejś tam miejsce to jest osobista sprawa każdego kto wystawia oceny. Jak dla mnie, nie zasługuje bo nie przepadam za horrorami, ale jest to jeden z lepszych jaki widzialem.

Kutobs

Zasłużył. Porównywanie "Nosferatu" do nowszych filmów jest wg. mnie nie na miejscu. "Nosferatu" to klasyka z najwyższej półki. Nie chodzi o to, że nie lubię np. Fight Clubu czy też Egzorcysty- wręcz przeciwnie. Jednak wydaje mi się, że Graf Orlock nie ma sobie równych.

Kutobs

kpisz czy o droge pytasz ? znasz słowo "klasyka"? radze zapoznac sie ze słownikiem

ocenił(a) film na 8
Kutobs

"jest jedynasty bo pewnie połowa osob sobie tak sobie kliknęło w 10", "napewno straszniejszy był Egzorcysta lub nawet Ring"

LOL, nie karmic trolla