SPOILER ALERT
Film, w moim przekonaniu, miał właśnie pokazać problem stereotypowego myślenia, i zwrócić uwagę na to, że nie każdy "moreno" (śniady) meksykanin jest robiącym burdy złodziejem, a nie każdy "güerito" (jasny) jest myślącym tylko o sobie i o swoich pieniądzach egoistą. Marianna chciała pomóc Elisie a skończyła jak skończyła. Marta i jej syn chcieli wydostać Marianę ale stereotypowe myślenie Daniela doprowadziło do tego do czego doprowadziło. Oprócz tego, a w zasadzie głównym wątkiem, było pokazanie, że Nowy porządek jest nowy tylko z pozoru, przy władzy i tak są Ci samy ludzie - Victor i generał Oribe takie niby dobre ziomki ojca rodziny a zamiast Marianne sprowadzić do domu woleli kryć swój wielki przewrót. To jest bardzo dobra metafora tego co się dzieje od wielu lat a Meksyku - dyktatura doskonała.