Moim zdaniem są tu najlepiej wyreżyserowane sceny akcji ze wszystkich Bondów z Moorem. Początkowa ucieczka odrzutowcem, walki na dachu pędzącego pociągu czy finał z samolotem. Czyć silną inspirację Indianą Jonesem który powstał zaledwie dwa lata wcześniej. Sceny akcji nabrały dynamizmu.