Właśnie skończyłem go oglądać, i mam w sobie wiele emocji których dostarczył mi ten film.
Historia małej dziewczynki dla której "toksyczni" rodzice nie mają czasu, I nawiązuję głębszą więź
z osobami można powiedzieć obcymi, niby ni a jednak coś.
Cała historia jest opowiedziana rewelacyjnie, co chwilę mieszają się ze sobą najróżniejsze
uczucia jak, radość, smutek, współczucie. Onata Aprile jest tak słodka w tym filmie że bardzo mi
się zrobiło jej żal, nie lubię happy endów, ale w tym filmie naprawdę chciałem by się szczęśliwie
wszystko zakończyło, Alexander Skarsgård wpasował się w role idealnie dużo wniósł do tego
filmu.
Film wciąga jak ruchome pisaki, ciężko oderwać wzrok od ekranu każda to następna scena jest
coraz to lepsza i bardziej wzruszająca, każda chwila spędzona przy tym filmie jest naładowana
emocjami. Najlepsze są te filmy po których niczego się nie spodziewamy, a tu nagle tak
zaskakują. Więc co z tym minusem ? a jest nim długość filmu, niestety film jest za krótki, a jest
tak dobry że powinien trwać co najmniej 2 godziny.
Ten film mogę polecić każdemu z czystym sercem 9/10 ale 10 wisi w powietrzu..