chcesz przeslanie? bardzo prosze, w dwoch zdaniach,co by cie za bardzo nie zmeczyc: opowiesc o tym kto jest potworem a kto czlowiekiem, czy to rzeczywiscie blizniaki sa potworami,jak nazywaja ich wszyscy w filmie, czy to moze wszyscy inni bohaterowie filmu nie zasluguja na miano czlowieka? to tak bardzo skrotowo. bałabanow robi filmy realistyczne, przedstawia wynaturzenia, tak-czasem ciezko na nie patrzec,ale robi to w konkretnym celu.jego filmy maja poruszac,sklaniac do myslenia. w dobie tak wielu bodzcow dochodzacych do nas ze wszystkich stron,widza ciezko jest zaskoczyc,poruszyc;balabanow drastycznie zwraca uwagę, na problem o ktorym krzyczy. wiekszośc jego filmow przedstawia postsowieckie czasy ze swoimi problemami, jednak kazda epoka ma swoje ulomnosci.
Kolejny atut filmu:znakomita rola Siergieja Makowskiego!!! Iogan - czlowiek ze zwichrowana psychika, nieustannie jedzący marchewke ze smietana(odniesienie do Freuda?)
i kolejny: skarbnica odniesien do kultury rosyjskiej. ze smaczkow, jeszcze tu nie uwzglednionych, kiedy operator Putiłow woła do Lizy: "Лиза, я спасу вас!" kłamie! z literatury rosyjskiej rosyjskiej wiemy, ze biedne Lisy zawsze beda cierpiec z powodu niegodziwosci mezczyzn.
Doskoanle oddany początek epoki, piękne zdjęcia doskonale skomponowane z muzyką.
Film wstrząsający, choć zdecydowanie ważny!!!

tego przesłania o który piszesz rzeczywiście sie nie dopatrzyłem. z tego względu ocenilbym na 1,78 ten film. wg mnie strasznie sie wlecze i nic tego nie zmieni. to chyba za madry film jak na mnie

Człowieku, jak sam stwierdzasz, że film cię przerasta, to po co go oceniasz? Tylko zaniżasz ocenę, a może powinieneś raczej obejrzeć coś wspólnie z babcią? "Plebania" będzie dla was w sam raz...

Moim zdaniem to jego "wleczenie się" jest efektem zamierzonym. Jak łatwo zaobserwować, stanowi ukłon w stronę kina niemego, które wielokrotnie budowane było w formie 'wlekących się' scen (przy czym mamy tu do czynienia z ironicznym znaczeniem słowa 'wlec się').

Bardzo dobra odpowiedż!Film świetny!

Kiedy oglądałam ten film, byłam przerażona. Momentami chciało mi się śmiać, a po chwili płakać. Na początku nie do końca go zrozumiałam, ale po dyskusji ze znajomymi doszukaliśmy się wspólnie kilku ciekawych ukrytych "motywów". Ten, który chyba najbardziej rzuca się w oczy, to nawiązanie do twórczości Dostojewskiego. Jego obrzydzenie Petersburgiem (słowa Lizy "Nienawidzę tego miasta"), a także tytuł filmu puszczanego pod koniec "Наказание за преступление" - kara za zbrodnię. Doszukaliśmy się też krytyki wschodu, której często dopuszczał się Dostojewski. Putiakov robi karierę z filmem właśnie na zachodzie, Liza (która stała się potworem) wyjeżdża na zachód, a bliźnięta syjamskie (które nazywane są dziwadłami okazują się jedynymi ludźmi w tym) na wchód.
Znaleźliśmy jeszcze kilka takich nawiązań, ale to już może być nasza nadinterpretacja;)
ania_ju - dzięki za wspomnienie o Biednej Lizie, na to nie wpadliśmy.

"Doszukaliśmy się też krytyki wschodu, której często dopuszczał się Dostojewski". Gratuluję detektywistycznej pasji, jednocześnie pytam: a gdzie to i w jakich słowach Fiodor dopuszczał się krytyki Wschodu?
Pytanie jest retoryczne, bo znam odpowiedź. Ale jednak... może....chyba że...

Ten film jest bardzo dobry! Ciekawy przyklad postmodernizmu we wspolczesnym kinie rosyjskim; tak na marginesie- nie powinnismy szukac tzw. przeslania czy to w kinie czy, w ogole, w sztuce...przeslanie, czyli jakis prosty moral? to moze w rozrywkowym kinie hollywoodzkim wystepuje, by nadac pozory glebii; film Balabanowa to rzecz wyrafinowana, dla ludzii, ktorzy posiadaja tzw. smak... jest on uzalezniony jest od tego, w jakiej kulturze sie wyrasta, stad roznice i nieporozumienia.

jestem przeciwniczką takich zabiegów, jak spoglądanie w konto osoby, która wybitnie się filmem zachwyca lub go gnoi i jechanie jej po filmach, jakie ocenia wysoko/nisko... ale po przeczytaniu tego posta w mojej głowie zatrzepotała wściekle myśl: czy przeinterpretowałam/przekombinowałam ten film? dlatego weszłam w profil... i mi ulżyło. nie chciałabym, żeby podobały mi się te same filmy co fanom "Goście, goście" czy "Piły" :]

Zaintrygowala mnie ta odpowiedz. Ulzylo ci ze masz inne upodobania niz fan filmu goscie goscie. Ale musze cie zmartwic bo film seksmisja tez mi sie podoba (ktory jest twoim ulubionym). No i co teraz ? A czy to jakas ujma ze podoba mi sie ten francuski film ?
Bardzo prymitywne jest takie porownywanie

Straciłam minutę na przeczytanie Twojego posta.

Wiesz co, nie chcę Cie obrażać, ale ja bym się wstydził takiego posta napisać bo wynika z niego totalna głupota i ignorancja. Sam oceniłem ten film nisko, bo mam zasady, że moja ocena wyraża mój stosunek do filmu, a nie jakość (musiałbym być wszechwiedzący by zawsze określić właściwie jakość), a film mnie wynudził i mi sie nie podobał. Ale nigdy nie użyłbym przy takiej pozycji takich słów jak: przedszkole, śmieszny, shit, badziew. To świadczy tylko o Tobie, a nie o filmie.

Ja filmu też nie zrozumiałem. Dzieki osobom trzecim, mądrzejszym, staram się dowiedzieć czego nie zrozumiałem. I się dowiaduje bo nawet na tym forum jest kilka bardzo wartościowych wpisów. Twój wpis natomiast przypomina mi - jeszcze raz napisze bez urazy - jakby jakiś łysawy kibol troglodyta podszedł do profesora filozofii i go zaczął wyzywać tylko dlatego, że nie jest w stanie pojąć i docenić jego wiedzy.

Wstydź sie chłopie. I tyle.

Ten film po prostu nie jest dla ciebie