Temat trudny, i rzekłbym niesmaczny, a może raczej niecodzienny, ale sam temat w ani jednym procencie nie wpłynął na moją ocenę. Jako melodramat ten film jest po prostu slaby, nie dostarczył mi absolutnie żadnych emocji. Zazwyczaj melodramaty kończą się tak, On/a umiera, bądź nikt nie umiera, a z rzadka oboje. W tym filmie podobała bardzo mi się to że widz miał duże pole do manewru, próbując odgadnąć zakończenie. Niestety jako całość film jest taki sobie, a to że jest trudny temat nie znaczy że od razu trzeba oceniać film na 10, a widzę że co to niektóre osoby tak właśnie robią pomimo że nie potrafią z argumentować swojego zachwytu tym filmem, heh... 6/10.
Temat nie jest trudny. Porywają delikatne detale oraz paradoks intencji i czynów. Według mnie zdecydownie nie szokuje, lecz razem z rozwojem sytuacji zaczyna uroczo rozbawiać.
"Zazwyczaj melodramaty kończą się tak, On/a umiera, bądź nikt nie umiera, a z rzadka oboje."
No to tutaj melodramat zakończył się tak, że nikt nie umiera, więc wszystko w porządku.
Ależ spłaszczenie ...jestem zatem ciekawa jaki dramat zrobił na ciebie wrażenie.
No i życzę ci dużo zdrowia :)