mam dokladnie takie samo spostrzezenie. na poczatku zbieralo mi sie na smiech, wlasnie w tym momencie kiedy ta kobieta mowila o poscie, sama potrzebujac chyba izolacji od jedzenia. potem robilo sie coraz gorzej, powstawal niesmak, a nastepnie przerazne. umysl dziecka jest bardzo plastyczny, bardzo latwo wtloczyc kazda idee i indoktrynacje i ci ludzie robia to bez zadnych zachamowan

Miałam dziś przyjemność zapoznać się z tym filmem.
Nie byłam wstanie siedzieć i nic nie mówić, nie machać ręką, łapać się za głowe, parskać smiechem i otwierać ust, po to, zeby za chwilę zacisnąć zęby ze złości.
Po pierwsze każdy objaw fanatyzmu jest niezdrowy, jest ZŁY! Po drugie glupie wtłaczanie pustych haseł, pełnych nienawiści, wrogości w umysły młode i niewinne jest barbarzyństwem, jest PRZEMOCĄ.
I to wsyztko pod szczytnym hasłem "Jezus".
Nie jestem w stanie tego pojąć, zrozumieć, nie byłam w stanie patrzeć! Ci, za przeproszeniem, rodzice, oddzielają dzieci od innych, od szkół, odbierają im mozliwość poznawania, doznawania i samodzielnego wybierania. Zamaist uczyć szacusnku i tolerancji, wmawiają, że nie istnieje ewolucjonizm, że nie istnieje globalne ocieplenie. Pranie mózgu, nawracanie przy kręglach, wstręt wobec niewiernych.
Ach i maksyma, której nie mogę wyrzucić z głowy, oto pani pastor, głosząca "słowo boże" powiedziała: "Oni dają swoim dzieciom granaty, a my Pismo Św. I bardzo przperaszam, ale prawda jest po naszej stronie."


No ale jesteśmy dziećmi Jezusa, miłość, pokój, zbawienie....?

Też tak sądze. Wstrząsnęła mną scena kiedy mówili że globalne ocieplenie ich nie dotyczy, kiedy wczoraj oglądałem "Niewygodna prawda". Okropność. Ciekawe ile kasy biorą za takie udawanie.

w Niewygodnej Prawdzie Al Gore też dopuszcza się manipulacji. Źle interpretuje niektóre wykresy itd - polecam kanał potholer54 na youtube. Jednak nie zmienia to faktu, że globalne ocieplenie jest spowodowane przez człowieka. Po prostu politycy są chyba uzależnieni od propagandy, szczególnie amerykańscy. Żeby pokazać, że globalne ocieplenie naprawdę istnieje i my jesteśmy jego powodem, nie musiał się odwoływać do dezinformacji, dając "sceptykom" pole do popisu. A co do filmu "Obóz Jezusa" - przerażający!

nie o to chodzi... problem leży w tym, że tego chłopca nikt nie uczy niezależności myślenia, tylko upartego trwania przy "objawionych" prawdach i wykorzystywania inteligencji do tworzenia sofizmatów które mają te "prawdy" uwiarygadniań.

Myślę, że chrześcijanie powinni i są zobowiązani, by wyraźnie dać sprzeciw dla takich praktyk. Przede wszystkim dlatego, że współczesny świat dąży do ograniczenia konfliktów kulturowych, a ten osobliwy ewangelicki fundamentalizm nie waha się stwierdzać, że chrześcijaństwo jest jedyną właściwą religią, doprowadza do tego, że już kilkuletnie dzieci ogarnia żałość, gdy spotykają niewierzących, dąży do zlikwidowania pluralizmu politycznego mocarstwa, jakim są Stany Zjednoczone. Chrześcijaństwo europejskie rozumie, że współczesny swiat jest eklektyczny i należy ograniczać dominację wyznaniową. Prywatnie sądzę jednak, ze nawet i to nie jest najgorsze; lecz sprytna manipulacja emocjonalna praktykowana na nieodpornych na nią istotach. To naprawdę groźne, ponieważ nikt prawnie nie zabroni wychowywać dzieci wedle własnego uznania, nawet jeśli to wychowanie przeradza się w zbiorową indoktrynację (bo jak na to ułożyć paragraf? To jak hitlerjugend, ale nazizm jest potępiony) - w dodatku skuteczną indoktrynację. Czy ktoś nie mógł widzieć, jak te kilkuletnie dzieci popłynęły z falą? Ich żarliwe wyznania wiary, potępienie prawa do aborcji, innowierców, wejście w ten religijny, mistyczny trans były totalnie bezrefleksyjne - dzieci powtarzają, co starsi mówią, chłoną i mamroczą przez czerwone taśmy z napisem aprobacji życia poczętego.
Dokument był dzisiaj emitowany na religia.tv, bardzo porządnym w odbiorze kanale nawet dla niewierzących, który zwrócił uwagę na problem ewangelickiego majaczenia w Stanach.

wiara chrześcijańska polega właśnie na tym, że uważa się jezusa za jedynego prawdziwego boga. nie można więc zakazywać chrześcijanom wyznawać zasad ich wiary. mały hipokryta się w tobie odzywa. z jednej strony oczekujesz że oni dadzą innym wierzyć w co chcą, z drugiej sam im odmawiasz tego prawa.

ten film jest dokumentem na miarę goebbelsa. ten "znakomity" niemiecki reżyser z pewnością był by dumny z autorek.

przypominam, że ewangelikalny fundametalizm sprowadza się do życia zgodnie z biblią, co w rozumieniu tych ludzi oznacza miłość do bliźniego i boga. tłumacząc: ewangelikalny fundametalista jak mu dasz w buzię, nadstawi drugi policzek, a jak złamiesz sobie przy tym rękę, to jeszcze cię opatrzy i zabierze do szpitala. och nie! tylko nie to! nie w naszym cudownym, wychowanym na medialnej papce kraju!

Herezja! Jezus nie jest i nigdy nie był, zgodnie z duchem chrześcijańskim jedynym, prawdziwym bogiem. Bóg jest jeden, a ma trzy postacie- tak w tej waszej świętej książczynie jak wół stoi. Jezus był synem boga.

Literalne rozumienie biblii prowadzi do takich idiotyzmów, jak: msze z udziałem jadowitych węży, rozpruwanie brzuchów niewiastom, pogardzanie długowłosymi (proponuję zerknąć na fryz Jezusa), odcinanie rąk kobietom, które broniąc męża przed pobiciem przypadkowo natrafią dłonią na genitalia innego mężczyzny, dyskryminacja osób z wadami wzroku, konieczność uznania nietoperza za ptaka, przyjęcie jako normy niewolnictwa, kazirodztwa czy oddania rozwścieczonemu tłumowi "nietkniętych córek", skoro ten przyjdzie niepokoić gości płci męskiej...

Polska medialna papka zawiera w sobie bełkot katoli, którzy stawiają siebie ponad prawem ,i z tego co ostatnio widzę, ponad Bogiem. Bo skoro Bóg "dał nam wolną wole" do czynienia dobra i zła, to jakim prawem jakikolwiek katol ma prawo wpieprzać się w cudze życie? Katole żądają dla siebie praw, ale zabierając je innym. Jeśli masz takie podejście do życia to mam nadzieje, że nie wpadnie Ci do głowy aby być aktywnym w polityce.

Może to i jest propaganda. Ale co z tego? Większość, o ile nie każdy światopogląd jedzie na propagandzie i stereotypach. To daje mu możliwość nie tylko rozwoju ale i chroni zwyczajnie przed zapomnieniem. Szczerze, mam w nosie w co kto wierzy, ja staram się to respektować i nie wtrącać. Jedyne czego oczekuje w zamian to takiej samej obojętności w stosunku do tego, że nie muszę "wierzyć w Boga", czy chodzić do kościoła aby mieć silny kręgosłup moralny, aby pomagać innym i aby być zwyczajnie miłym dla otoczenia. A o tym wielu "katolików" nie tylko zapomina, ma to zwyczajnie w nosie. Nie jestem za karaniem ogółu za grzeszki jednostek, ale w tym spaczonym kraju różne formy utarcia nosa "obrońcom krzyża" ma moje poparcie.

wstrzasajace...dac tym ludziom bron, to beda rownie niebezpieczni jak islamscy fundamentalisci, albo jeszcze gorsi... to co jest jeszcze bardziej przerazajace to to ze ci ludzie maja potencjal polityczny i rosna w sile w kraju ktory jest potencjalnie najwiekszym i najsilniejszym mocarstwem gospodarczym i militarnym na swieci, w kraju ktory juz na wiele sobie pozwala...strach sie bac co bedzie dalej;/

proszę cię, wykazujesz się ignorancją, fundamentaliści chrześcijańscy, to ludzie którzy błogosławią swoim wrogom i nadstawiają drugi policzek. ile można to powtarzać. im bardziej radykalnym ktoś jest chrześcijaninem, tym bardziej stroni od kłamstwa, obłudy, hipokryzji i przemocy, częściej czyta biblię, modli się i stara naśladować w życiu jezusa, a ten raczej nie był znany z chwytania za miecz i ścinania łbów niewiernym, ci ludzie zaś starają się traktować jego naukę dosłownie i całkowicie, bez wybierania sobie wygodniejszych fragmentów a odrzucania tych, które są nam nie wygodne, tak jak robi to 90% polskich katolików, śmiąc przy tym nazywać się chrześcijanami tylko dlatego, że ktoś kiedyś wylał im na głowę kubek wody, na co nie mieli absolutnie żadnego wpływu. środowiska ewangelicznych protestantów w polsce, podobnie jak katolicka odnowa w duchu świętym, to ludzie, których chcielibyście mieć za sąsiadów lub przyjaciół (wiem o czym mówię, mam doświadczenie z perspektywy pierwszej osoby), a są oni podobni tym ludziom z tegoż filmu w podejściu do biblii i wiary. doprawdy, oceniać kogoś na podstawie filmu propagandowego, to naprawdę przejaw absolutnej ignorancji panie/pani kpreiss. równie dobrze można by oceniać polaków na podstawie dzieł goebelsa! skandal! absolutny skandal pokazujący jakim społeczeństwem jesteśmy.

hold your horses bo się rozbrykałeś strasznie...goebbels?propaganda? człowieku, ten film niczego Ci nie sugeruje, nie oferuje żadnego komentarza, jest tylko to co widzisz na ekranie, a jak to zinterpretujesz należy do Ciebie... Dla mnie przekaz jest dość jasny. Mowa o tym że Darwin jest idiotą a kreacjonizm to jedyna właściwa odpowiedź na pochodzenie świata jest według Ciebie zdroworozsądkowe? Że nauka jest zła bo sprzeciwia się Bogu? Karmienie dzieci ideologią drogą indoktrynacji i wpajanie im od najmłodszych lat wiedzy której jeszcze nie są w stanie pojąć nazywasz normalnym? Bo dla mnie to pranie mózgu i nie jestem w tym przekonaniu odosobniony... Jak do tej tolerancji i błogosławienia wrogom o których mówisz ma się fakt że dzieciakom mówi się że tylko chrześcijanie mają racje bytu a reszta to niewierni którzy zbładzili i trzeba ich nawrócić, choćby siła? Już kiedyś kościół prowadził podobne praktyki, nie wiem czy kojarzysz z lekcji historii- święte krucjaty? Wojny religijne akurat były zawsze domeną rzymskiego kościoła więc nie mów tutaj o nastawianiu drugiego policzka. Myślisz że wychowanie w braku poszanowania odmienności innych ludzi i prawa do tej odmienności jest czymś pozytywnym? Bo według mnie może prowadzić tylko do nienawiści. Mówiła o tym sama pani pastor twierdząc że skoro muzułmanie dają swoim dzieciom broń to oni maja też prawo jakos reagować. Nie będę przytaczał konkretnych przykładów niedorzeczności którymi karmiono te dzieciaki bo już nawet tego nie pamiętam ale było tam tego dużo i wszystko było wstrząsające. Najgorsze jest to że w tym wszystkim cierpią, choć nawet o tym nie wiedzą, dzieci-istoty bezbronne. Ja sam jestem niewierzący i nie kryje się z tym, ale nie mam nic przeciwko ludziom którzy gorliwie modlą się do Boga, obojętnie którego, bo to ich wybór i szanuję to i nikogo nie 'nawracam' na ateizm. Mam przyjaciól chrześcijan, świadków jehowy, prawosławnych i każde z nich rozmawia ze mną swobodnie na temat wiary, ale jednocześnie szanuje ścieżkę jaką obrałem i do niczego nie próbuje mnie zmuszać. Z ludźmi takimi jak w tym filmie nie mógłbym się zapewne zaprzyjaźnić z powodów które już wcześniej wymieniłem, ale także dlatego ze pewnie nienawidziliby mnie za odmienność i za to ze nie daję się 'wyprostować'... Dlatego gwarantuje, ja nie chciałbym mieć takich sąsiadów. to tyle na temat filmu. a skandalem jest to że nasze społeczeństwo, w XXI wieku, w dobie tolerancji, wciąż rodzi osoby które tolerancje mają za nic, mówią tylko o naśladowaniu życia Chrystusa i gardzeniu przemocą, ale gdyby mogli to wszystkich niechętych do podporządkowania się z przyjemnością by ukrzyżowali. I to właśnie jest hipokryzja o której mowisz. A ignorancją przepełnione jest wszystko co wyżej napisałeś.

nie mój drogi. ten film to najczystszy materiał propagandowy i doprawdy trzeba być ignorantem, żeby tego nie zauważać. byłem na jego premierze podczas festiwalu filmów dokumentalnych oraz na debacie zorganizowanej już po seansie. w debacie brali udział specjaliści zarówno z kościoła katolickiego, protestanckiego, jak i ludzie nie wierzący, racjonaliści etc. wszyscy zgodzili się co do tego, że film jest profesjonalną propagandą, że nie ma w sobie nic z obiektywizmu, że ma wywołać w odbiorcy konkretne reakcje poprzez zwykłą manipulację. widocznie cała ta loża ekspertów (przypominam - w połowie składająca się z ludzi niewierzących a nawet sprzeciwiających się wierze w cokolwiek!) oraz widownia gucio się zna, a ty jesteś ekspertem z wikipedią w ręku. dlatego pominę całkowicie przytaczane przez ciebie argumenty opierające się na treści filmu, który przeinaczał i manipulował faktami, żeby dać jednostronny obraz przedstawionej społeczności. wspomnę o jednym. od dziecka jesteś indoktrynowany. czy tego chcesz czy nie. ci rodzice zwyczajnie, postanowili opowiedzieć swoim dzieciom o świecie takim, jakim oni go postrzegają (i wbrew bzdurom jakie pojawiają się w tym filmie, wcale nie nakłaniają ich do nienawiści). przykro mi, ale nie każdy może mieć rację. nie da się pogodzić przesłania islamu i chrześcijaństwa. jeżeli ci ludzie są chrześcijanami to logicznym jest, że mówią swoim dzieciom że to jezus jest prawdziwym bogiem, nie allach. tymczasem reszta dzieci, zostanie wychowana przez mtv, 4 fun tv oraz inne tv. ich mózgi będą od najmłodszych lat prane w dużo groźniejszy sposób. pomyśl nad tym. pozdrawiam.

nie mój drogi. ten film to najczystszy materiał propagandowy i doprawdy trzeba być ignorantem, żeby tego nie zauważać. byłem na jego premierze podczas festiwalu filmów dokumentalnych oraz na debacie zorganizowanej już po seansie. w debacie brali udział specjaliści zarówno z kościoła katolickiego, protestanckiego, jak i ludzie nie wierzący, racjonaliści etc. wszyscy zgodzili się co do tego, że film jest profesjonalną propagandą,

Ja byłem na debacie i wszyscy razem stwierdzili że dokument w 100% oddaje rzeczywistosc.
Wierzący wychodzili z opuszczoną głową.
Film był nominowany do oscara , a ty sądzisz że to propganda

Hm... Coś mi tu się nie zgadza, bądź łaskaw powiedzieć, o co zapytałem księdza, czym zresztą wzbudziłem bardzo duże poruszenie na sali u każdego, poza samym księdzem, który na pytanie odpowiedział. Jeżeli tego nie pamiętasz, nie było Cię tam, a więc kłamiesz.

djedrys napisał(a):
"nie mój drogi. ten film to najczystszy materiał propagandowy i doprawdy trzeba być ignorantem, żeby tego nie zauważać."

W pełni się zgadzam!

ja również się dopisuję... nigdy na podstawie tylko takiego filmu nie wolno budować swojego przekonanie o "chrzescijanach ewangelicznych" - bo jest to bzdurą totalna, dzieciniadą i okrutną ignorancja - przejawem totalnego braku oswiecenia

wydaje mi się, ze dokument nie miał na celu zniesławić ogół ewangelików. Raczej zwraca uwagę na niebezpieczne, szerzące się zjawisko wśród akurat tej części amerykańskiego społeczeństwa.

Oj, masz doprawdy słodziutkie wyobrażenie o życiu Jezusa i jego naśladowców. Czy w ramach nie pomijania niewygodnych fragmentów biblii stosujesz się też do słów: "a tych moich wrogów, którzy nie chcieli, żebym został ich królem, przyprowadźcie tu i zabijcie ich przy mnie" i mordujesz ateuszy przed obliczem ukrzyżowanego Jezuska?

Czy w ramach walki z niewypowiadaniem się na temat, o którym nie masz widzę wiedzy podstawowej możesz się nie ośmieszać publicznie?

Cóż, kolego, to Ty uważasz, że Jezus jest jedynym bogiem chrześcijaństwa, za co, w bardziej zorientowanych religijnie czasach, mógłbyś się zamienić w skwarek w oczyszczającym ogniu Inkwizycji :).

Ależ ja wierzę w trójcę. Jeden Bóg, trzy osoby, to się nie zmienia.

Dokładnie, identycznie takie same odczucia miałam podczas i już po obejrzeniu!

Szczerze żal mi tych dzieciaków. Zafundowano im dosłownie pranie mózgu! Sama pochodzę z katolickiej rodziny, pozostawiono mi wybór i myśląc samodzielnie stałam się ateistką.Nie wiem jak można zniszczyć psychikę swojego dziecka tak by dopuścić to tego otumanienia. Ich reakcje są tak strasznie wyolbrzymione, wygląda to jak zbiorowa schizofrenia albo jakaś sekta:/
Dokument wyzwala silne emocje. Wiedziałam o tym już przed jego obejrzeniem ale teraz jestem w najwyższym stopniu obrzydzona tym co zobaczyłam. Normalne, zdrowe dzieciaki mówiące o tym, że to super gdy ginie się za wiarę. Islam jest mocno zwariowany ale do tego można się już było przyzwyczaić. Niestety, tych konserwatystycznych oszołomów można znaleźć wszędzie. Nawet jeśli film jest przesterowany - TO JEST CHORE i powinno się to za wszelką cenę zwalczać.
Biedne, upośledzone przez swych rodziców dzieci...

nie ważne ile tłumaczenia niektórzy ludzie, w tym ja, zamieścili na tym forum. ile faktów, czy relacji osób będących przy realizacji filmu zostało podanych. i tak kolejni ludzie łapią się na tą antychrześcijańską propagandę.

Zaraz jeszcze pewnie powiesz że to byli aktorzy..

film ma demokratyczny sznyt i widać, że jest robiony przez politycznych przeciwników amerykańskiej prawicy, ale przepraszam nikt im chyba tego kartonu z Bushem nie podrzucił a to co tam wyprawiano jest po prostu chore i każdym się z tym zgodzi. Trochę z przymrużeniem oka, ale subiektywnie - przerażenie mnie ogarniało jak patrzyłem na tego głównego pastora, doradcę prezydenta, z jego twarzy bił diabelski cynizm. Formy wszelkich charyzmatycznych modlitw są dla mnie również odrażające, to znane w prymitywnych religiach i społecznościach wprowadzanie ludzi w zbiorowy trans... i wsadzanie im w tym czasie do głów różnych treści, może w pewnej mierze pozytywnych - żeby się rozwijać, nie czerpać wzorców życia z mtv... ale taki sposób wciskania ludziom wartości to robienie z ich mózgów galarety, jest niebezpieczne chociażby dlatego że tacy doradcy prezydenta mogą umieścić w tych głowach wszystko co dla nich będzie akurat korzystne - np. to globalne ocieplenie, co to ma wspólnego z religią? (Śmierdzi pieniędzmi i lobbingiem przemysłu tak samo jak lamenty i strach pana Gora służą innym przedsiębiorcom) a u nich było przedstawione niczym biblijny dogmat, że można i należy walić co2 do atmosfery... ktoś tym fajnie steruje...

Masz na myśli Teda Haggarda? Gostek wpadł potem na wynajmie i bzykaniu męskiej prostytutki oraz zabawy z metaamfetaminą.

Świetny "role model", c'nie? :)

"myśląc samodzielnie stałam się ateistką"

myśleniem jeszcze nikt i nigdy Boga nie ogarnął, także ameryki tym stwierdzeniem nie odkryłaś - zapewniam cię, że nie jestes, nie byłaś i nie będziesz w tej tezie pierwsza

I bardzo dobrze! Ja się bardzo ciesze, że nie jestem jedyna. Co więcej, mam nadzieje, ba!, nawet jestem pewna, że takich jak ja jest i będzie coraz więcej.

Będzie też więcej tych, którzy zaczną wierzyć i wiedzieć, że jest coś więcej w człowieku niż tylko umysł ;-)

Każdy kto zatrzyma się na poziomie umysłu, Boga z pewnością nie pozna, bo gdybyśmy chcieli funkcjonować z Bogiem na poziomie umysłu, to wyglądałoby tak, jakby człowiek chciał porozmawiać z mrówką.

Przez rok, od czasu kiedy opublikowałam wcześniejszy post, zrozumiałam, że nie tyle jestem ateistką co raczej nonteistką. Moja postawa opiera się bardziej na buddyjskich przekonaniach "what goes around comes around" i nie potrzebuje się przy tym zastanawiać czy Bóg istnieje czy nie (zwłaszcza skoro, jak sam zauważyłeś, nie możemy go objąć umysłem ani zrozumieć). Ważne jest aby BYĆ dobrym. A szczerze mówiąc, mniej mam zaufania do gorliwych katolików niż to ateistów, bo niestety ale w imię wiary sądzą, że mają więcej praw niż reszta. Oceniają ludzi, że niby ci niewierzący są gorsi. Ateiści za to wychodzą z założenia, że ci ZBYT wierzący są głupi.

Gdybyście wy, katolicy, postępowali tak jak mówią wasze zasady, a nie próbowali wpieprzać się innym w życie to było by wprost idealnie. Są różne wiary, różne imiona Boga, ale jeśli faktycznie istnieje tylko 1 Bóg, to codziennie modlisz się do tego samego co muzułmanie czy żydzi. I tu pojawia się kolejny fenomen, za który ateiści "wami" gardzą - wojny w imię Boga, krucjaty, palenie czarownic, inkwizycja... Generalnie macie bardzo bogatą historie, która zamiast ociekać miłością, ocieka krwią. Gratuluje.

Mrówka.

Super, ze to mowisz, bo akurat tak sie sklada, ze nie jestem katolikiem :-) Czyli nie jestem tymi "wy".

A co do tego, co piszesz w zupelnosci sie zgadzam, ale piszesz bardziej o religii, a nie wierze. A religia a wiara to dwie inne kwestie. Religia jest pusta i wieje patosem i podnioslymi rytualami, natomiast wiara nie dotyczy przepisow danej kongregacji, ale jest wiarą w Osobę Boga - Ojca.

Ateiści gardzą głupotą i absurdem, z czym sie calkowicie zgadzam, ale juz osoba nie sa w stanie gardzic.

Szukaj dalej! Dobrze kombinujesz ;)

to bardzo fajna filozofia, nie uważa za istotną kwestię istnienia Boga ale skupia się na zasadach moralnych, wypływających z poznania właściwości człowieka jako jednostki i członka społeczeństwa. Rzeczywiście jest to charakterystyczne dla buddyzmu, lubię taki cytat z Buddy:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego co przynosi powodzenie wam i innym."

a także wyprzedzającego swoje czasy Jana Mesliera, francuskiego księdza ateity i materialisty:

"Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. Niech wnikną w samych siebie, niech zastanowią się nad własną naturą, niech zbadają swoje najistotniejsze sprawy, niech rozważą cel społeczeństwa i każdego z jego członków, a pojmą z łatwością, że cnota jest korzyścią a występek krzywdą dla istot ich rodzaju. Mówmy ludziom, aby byli sprawiedliwi, dobroczynni, umiarkowani, uspołecznieni, nie dlatego, że ich bogowie tego żądają, ale dlatego, że powinni być mili ludziom. Mówmy im, aby powstrzymywali się od grzechu i zbrodni, nie dlatego, że będą ukarani na tamtym świecie, ale dlatego, że kara spotka ich na tym świecie, gdzie żyją."