Ocena na 10 powiadasz...jeżeli ludziom znacznie podobać się takie kino jakie zaserwował nam Ridley w Przymierzu to przepowiadam rychły koniec kinematografii jaka znamy. Mam jednak nadzieję, że większość widzi co za kupa wyszła z Przymierza ;)

Pomimo wielkiego szacunku i nostalgii wobec Amigi, nie lubię gdy ktokolwiek zagląda tam, gdzie jest nieproszony. Oceny wystawiam całkowicie subiektywnie i pod wpływem chwilowego nastroju lub innych fajnych środków, a w szczególności zawyżam swoją ocenę, gdy ocena ogólna filmu jest krzywdząco niska. Tak, zamierzam tym jednym jedynym głosem wpłynąć na ogólnoświatowy odbiór filmu. Nie, kinematografia się nigdy nie skończy, będzie jedynie coraz bardziej płytka jak umysły odbiorców. A Ty które tytuły uważasz za wzorcowe w gatunku s-f, no proszę, słucham uważnie?

Za wzorcowe? Ciężko na poczekaniu wyciągnąć coś z rękawa. Łatwiej mi podać coś co ostro było przereklamowane jak choćby Gravity.
Ze współczesnych produkcji nie jest łatwo wskazać naprawdę dobry tytuł scifi. Dlatego też nie wychodzę z założenia, że na bezrybiu i rak ryba.
Nie będę wymieniać filmów sprzed więcej niż dekada więc z ostatnich, które mi utkwily w pamięci jako dobre kino scifi to Oblivion, Edge of tomorrow, Masjanin, Dysktrykt 13 Rogue One czy choćby War of the worlds.
Wielkim crapem zas okazał się Dzien Niepodległości 2, Piąta Fala, After Earth.
Seriale są natomiast fajne jak Extant, Dark Matter, Expense. Pozdrawiam

Nie chodzi mi czy coś jest wzorcowe czy nie, ale dla mnie jako fana serii Obcy, Przymierze było straszne słabe. Dla zwykłej osoby chcącej obejrzeć film scifi może natomiast się spodobać. Oczywiście masz pełne prawo do własnej oceny i na tym poprzestańmy.
P.s
Nie widziałem listy osób zaproszonych do tego wątku.. Sorki

Na pewno nie mógłbym Przymierzu dać więcej jak znacznie słabszemu Promoeteuszowi. 'Gravity' uwielbiam za obrazowość i muzykę. Wymienione przez Ciebie tytuły, włącznie z gwiezdnowojennym Łotrem 1, uważam za kompletną tandetę i komercyjną płyciznę (z tego zestawu tylko i wyłącznie muzyka z 'Oblivion' zasługuje na oddzielną i wysoką notę). Zatem jak widzisz powinniśmy uszanować wzajemną różnicę gustów i nie wytykać sobie odmiennych kryteriów oceniania. Z mojej strony polecam choćby 'Moon', 'The Frame', 'Ink', 'One Point O', 'The Fountain', 'The Zero Theorem'. Pozdrawiam!

Faktycznie mamy gust odmienny o 180 ;) i nic w tym złego.

Dzięki różnym gustom i opiniom świat przynajmniej nie jest nudny.

No raczej ;)