Film naprawdę mi się podobał, ale są elementy, które nie do końca zagrały i co do których mam parę pytań.

No ale zacznijmy od tych dobrych aspektów.
1. Bardzo dobre efekty specjalne, oprawa komputerowa, dzwiękowa itp. Należe do tych osób, którym dużo efektów specjalnych nie przeszkada.
2. Przyjemna gra aktorsa. Żadnej sztuczności czy wymuszonych emocji. Jest tak jak powinno być, nic po za to.
3. No i to co najbardziej mnie urzekło, to ruch kamery. W bardziej wymagających scenach, np: Podczas walki z Obcym na próbującym poderwać się do lotu statku - to było coś.

Teraz troszkę pomarudzę :P
1. Nie umiem wybaczyć twórcom filmu, że całkowicie pomineli wątek stwórców całej rasy ludzkiej. Przecież cały wątek Prometeusza opierał się właśnie na stwórcach. Jestem załamana.
2. A skoro już o stwórcach rasy ludzkiej mówimy, to mam pytanie, bo nie zadardzo zrozumiałam tego wątku w filmie. David przylatuje na planetę i unicestwia całą wysoko wykształconą rasę tak?
3. I co się działo z doktor Shawn w tym czasie. Kurcze, miałam taką nadzieję że rozwną w jakiś sposób jej wątek, a tu proszę, kolejna klapa :/
4. I na koniec Poprawność Polityczna. Ja rozumiem, że teraz staje się bardzo na topie i wgl. Ale błagam! Scena z gejami? Moim zdaniem kompletnie nie na miejscu. I przedewszystkim nic nie wnosząca do fabuły filmu.

Uff, to by było na tyle ;) Zaznaczam że film wzbudził we mnie wiele pozytywnych wrażeń, a jest to tylko moja, subiektywna opinia.