Dźwięk, muzyka i nic więcej. Gniot, który może zachwycić jedynie tych, którzy nie widzieli części 1-4. Z każdej wzięte po kawałku i zmiksowane. Nawet Prometeusz się załapał. Przez ostatnie 30 minut nie mogłem się doczekać, aż ta żenada się skończy.
Prometeusz też? Chyba mi umknęło. jak?