Bezspoilerowo można powiedzieć, że jest dosyć przyzwoicie. Osobiście uważam, że jest to dla franczyzy Obcego film na poziomie ostatniego Predatora - obydwie produkcje są powiewem świeżości i jednocześnie recyklingiem starych rozwiązań.
Romulus wizualnie jest naprawdę dobry i umiejętnie nawiązuje w wizualiach do pierwszej odsłony cyklu. Fabularnie i aktorsko? Można by mieć sporo uwag i z pewnością nie jest to najlepsza część pod tym kątem. Jeśli chodzi o elementy horroru to niestety przykrym paradoksem jest to, że poza jump scare’ani te elementy nie zostają zachowane na starcie z ksenomorfem tylko… no ale to już pozostawiam każdemu do oceny.
To co również wydaje mi się kluczowe to fakt, że film ten (mimo fabularnego recyklingu w stylu najnowszej Planety Małp) mógłby stanowić podstawę pod nową serię. Nie jest on tak zły, jak wielu próbuje go zaprezentować, nie jest też przełomowy i dobry. Co najważniejsze - nie jest to poziom Prometeusza. Także kto wie, może pociągną to w ciekawym kierunku. Trzymam za to kciuki.