Ostatni raz wychodziłem z kina tak zdegustowany po obejrzeniu przebudzenia mocy. I dokładnie z tych samych powodów. Kolejny raz któś próbuje w nieudolny sposób skopiować całą otoczkę i klimat tylko zapomina o 'mięsie' Zamiast kwistego besztyku w postaci pełnokwistych twardych DOROSŁYCH bohaterów umieszcza jakiś omlecik w postaci nijakich dzieciaczków.. Co to miało być? Obcy kontra przedszkole? Ray=Rayn, młody murzyn = młody murzyn (chyba nawet ten sam, nie sprawdzałem) Naprawdę brak mi słów na ten brak kreatywności i zabicie kolejnej swietnej marki. Brawo Disney co dalej? Wykończymy predatora? Terminatora? Naprawdę wielka szkoda że to obejrzałem bo to tak jakby mi ktoś napluł w twarz