Widać, że filmy z serii obcy cierpią na to, że nie umieją i nie chcą powtórzyć sukcesu wcześniejszych.
Nie będę się rozwodzić, czemu to film słaby, bo wiele ludzi to zrobiło gorzej czy lepiej.
Jedynie, na co pragnę zaznaczyć uwagę to, że ewidentnie ten film chciał skleić (podobne) sceny z pierwszej i drugiej części i jakoś to będzie, początek okej, środek średni, a końcówka tragiczna.
Nie rozumiem też, czemu ludzie czepiają się koloru skóry postaci, czy pochodzenia, bo najlepszym aktorem, który próbował ten film ratować był Andy, ale czego mogę oczekiwać po ludziach na filmwebie, którzy mają na avatarze nazistowskie/faszystowskie symbole.
PS
Mogli też fajnie rozwinąć wątek z doliną niesamowitości, ale zostaliśmy przy obrażaniu robocika.