Generalnie seria Obcego z każdą kolejną częścią stawała się coraz gorsza i filmy "Prometeusz" czy "Przymierze" były po prostu dnem. Ta część moim zdaniem jest od nich lepsza i cofa się na tej równi pochyłej mniej więcej za Obcego 4 ("Przebudzenie" bodajże).
Sam film w kinie ogląda się w miarę ok, szkoda że tak słabo rozwinięto wątek pracy w kolonii, bo mogliby wydłużyć tę sekwencję o jakieś 15-20 minut żeby pokazać jak wygląda prawdziwe życie pracowników korporacji Weyland Yutani. Zobaczymy fragment życia szarych górników, ale niestety nie zobaczymy nic z perspektywy chociażby naukowców czy wyżej postawionych pracowników pracujących przy projekcie "ulepszania człowieka".
Efekty wizualne i audio w miarę ok, zastrzeżenia mam do grupy bohaterów. Oczywiście jak na amerykański slasher przystało są oni debilami, jedyną inteligentną osobą na tym pokładzie która ratowała widza przed śmiercią z zażenowania był android, który działał logicznie i rozsądnie i trochę te debilizmy hamował.
Na minus zachowanie ksenomorfów w tym filmie. Działały zupełnie inaczej niż w poprzednich częściach. Te stworzenia były sprytne i potrafiły pracować w grupie jak owady, ale jednocześnie były z natury dzikie i szalenie agresywne. Tutaj zachowywały się bardziej jak Predator. Czekają "twarzą" w twarz z człowiekiem przez 2 minuty, bo bardziej opłaca im się zwabić większą grupę potencjalnych ofiar do pomieszczenia. W poprzednich częściach atakowały od razu. Skąd ta zmiana? Nie wiadomo.
Dodatkowo tak jak wiele osób wspominalo - brakuje tu jakiegokolwiek klimatu zagrożenia. W poprzednich częściach bohaterowie musieli iść powoli przez każdy korytarz, obserwować teren na 360 stopniach. Ksenomorfy poruszały się wentylacją, sufitami, pod podłogą, były ciche i szybkie. Tutaj mam wrażenie, ze mozna sobie beztrosko biegać po statku a ksenomorfy są zaabsorbowane czymś innym, bo kompletnie nie zajmują sie swoimi potencjalnymi ofiarami. Tak jakby znudzili im się ludzie, no chyba że akurat na nich wpadną to może ich zabiją. Z takich głupot to jeszcze kwestia tego, że byle android ze śmietnika może sterować wielkim korporacyjnym statkiem na którym jest pewien cenny ładunek i ... co ciekawe nie jest on w żaden sposób pilnowany. Korporacja o nim zapomniała czy co?
Obejrzeć można, ja spędzilem fajnie 2 godziny. Bohaterowie głupi, ale przynajmniej człowieka cieszy każda kolejna śmierć i kibicuje obcym. Film był lepszy niż 2 ostatnie prequele.