Zaczne tutaj że będę starał się być jak najbardziej obiektywny wobec filmu jak tylko można.
Obcy to niestety seria która ciągnie się już długo. Jak to bywa w przypadku takich serii, nic nie może dorównać szokowi, i przelomowości pierwszej części. Każda kolejna będzie porównywana do pierwszej.
Gdzie więc wpasowywuje się Romulus?
Mamy standardowy utarty schemat dla filmów o obcym. Scenariusz mógłby dosłownie być napisany przez AI. Film jednak wyróżnia się od poprzednich dwóch części tym, że postacie wydają się NIE BYĆ skrajnie idiotyczne. Eksploruje on również w dość ciekawy sposób znane już z poprzednich filmów wątki odnośnie xenomorpha, oraz stara się z nich wyciągnąć wnioski wpływające na fabułę. Mamy więc tego samego potwora co kiedyś, ale w nieco nowych warunkach/sytuacjach. Można momentami odnieśc wrażenie, że jest to "obcy 1", ale gdyby postacie wypróbowały inne podejścia do sytuacji.
Film zgrabnie i krótko nawiązuje do innych części cyklu (Obcy 1, oraz Prometeusz), oraz moim zdaniem bardzo dobrze wpasowywuje się przez to w narracje. Nie jest to losowy kosmita mordujący losowych ludzi (przypadkowo wyglądający jak Xenomoprh), a faktycznie "stary dobry znany" Xenomorph, kontynuujący walkę przeciwko ludzkości.
Czy jest to odkrywcze? Nie, jest to wątek niczym kopiuj wklej. Czy jest to arcydziełem? Też raczej nie, ciężko nazwać arcydziełem coś co nie wnosi nic specjalnego do fabuły, i nie niesie przesłania. Film nie razi głupotami aż tak bardzo jak Prometeusz/Covenant. Nie dodaje też nic specjalnego do uniwersum. Postacie nie są denerwujące, akcja ma fabularny sens. Największą wadą tego filmu jest to jak przejedzony jest już to temat. Niestety, nie da się zrobić genialnego filmu o obcym, bo albo "to już było", albo "to nie jest obcy". Romulus wpasowywuje się w kategorię "to już było", ale jednocześnie "nie jest źle".
Momentami odnosiłem wrażenie że kamera miała zbyt mocne drgawki, i sceny były zbyt chaotyczne, ale to chyba znak dzisiejszych czasów/filmów. Graficznie jest to jakośc której można by się spodziewać -> estetycznie bardzo dobrze zrobiony film.
Zwyczajny kolejny film o obcym. Jego największym plusem jest to że nie wyróżnia się skrajnymi głupotami.
jaka widownia takie filmy. kazda wieksza wytwornia filmowa chce zarobic mozliwie jak najwiecej, a wiec skierowac swoj produkt do jak najszerszego grona potencjalnych klientow. jedno wynika z drugiego. lemingi nie maja takich problemow jak ludzie bo absorbuja wszystko bezrefleksyjnie jadac tylko i wylacznie na wlasnych emocjach, ktore czesto definiowane i implantowane sa jeszcze przed samym seansem przy kampanii marketingowej.