Film do polowy nawet trzyma jakis sens i spojna calosc i ma swoje momenty. Ale jak wjezdza opowiadanie żartów z androidem kiedy xenomorphy niespiesznym krokiem przychodza zjesc glownych bohaterów i zaczyna sie rajd miedzy kwasami, jakies glupoty w szybie windy i rodzenie xeno-czlowieka jak w prometeuszu to mi juz glowa wybuchla. Moglby byc z tego dobry film! A tak to kolejny gniot z serii. WIELKI ZAWÓD.