Od strony technicznej jest bardzo dobrze. Widać ilość pracy jaką włożyli w budowę lokacji. Dźwięk też świetny. Szczególnie odgłos strzałów karabinu pulsacyjnego.
Natomiast cała reszta.... pierwsze pół godziny bardzo mi się podobały do momentu aż pierwszy facehugger nie skoczył na jedną z bohaterek.
W każdym filmie z głównej serii było wyraźnie zaznaczone że zapłodnienie plus rozrost obcego w klatce piersiowej to długi proces. A tu twarzowołap był na bohaterce z dwie minuty, po kolejnych dwóch się wylągł by po kolejnych 10 minutach biegać już jako dorosły osobnik...ja wiem że w dzisiejszych filmach musi być "szybko i teledyskowo..." ale sam reżyser mówi jak to nie kocha materiału źródłowego itd, konsultuje wszystko z Ridleyem i Cammeronem poczym serwuje nam coś takiego.
Dziury fabularne typu: Korporacja która ma na planecie swoją placówkę nie zauważa że ich stacja z być może najważniejszym projektem badawczo - naukowym wchodzi na orbitę ale banda dzieciaków już tak. I jeszcze mogą sobie do niej polecieć od tak.
Ale najgorsze jest zakończenie. Zupełnie niepotrzebne i również główny Boss pokrak rośnie na 2m w górę w 30 sekund.
O ile lepsze byłoby jakieś mroczne zakończenie np
Z Romulusa uciekają tak jak we filmie nasza final girl, android i dziewczyna w ciąży po zastrzyku. Przybywa statek ratunkowy który ostatecznie okazuje się ekipą czyszczącą firmy. Okazuje się że WY cały czas monitorowało sytuację i pozwolili bandzie dzieciaków odwalić czarną robotę za nich ( odnalezienie fiolek z patogenem ) .
Dziewczyna w ciąży zostaje uprowadzona w celu " badań" . Android zostaje rozwalony przez żołnierzy korporacji gdyż chce bronić swojej " siostry" Zaś finał girl zostaje zostawiona na statku bez możliwości powrotu na planetę i będzie w min dryfować aż do śmierci i nigdy już nie zobaczy słońca .
"Ale najgorsze jest zakończenie. Zupełnie niepotrzebne i również główny Boss pokrak rośnie na 2m w górę w 30 sekund." rozwaliles mnie tym. Teraz juz wiem skad takie niezadowolenie ludu co do zakonczenia. hahaha
No tak czułem podczas seansu. Kompletnie niepotrzebny finał. Wg. schematu wszystkich poprzednich części. A można było poprostu zabawić się jakoś z oczekiwaniami widza. Za to np. moja dziewczyna która w ogóle nie interesuje się uniwersum Aliena uważa że finał był super ;)
Przez większość filmu mieliśmy połączenie rozwiązań z części pierwszej i drugiej. Zakończenie to wstawka z cześci czwartej.
Tak. Zdaję sobie z tego sprawę. Moim zdaniem to też jedna z wad tego filmu. Brak mu własnej tożsamości. Zostanie zapamiętany z tego że to zlepek wszystkich części które wyszły przed nim
Czyli kompletnie brak mu oryginalności? Banda siusiumajtków ucieka przed obcymi po kątach i to wszystko, jak hollywoodzki slasher? Ma ten film jakas glebie i klimat czy padaka....jak z fabuła, czy film jest wciagajacy ?
Hollywoodzki slasher w słabym stylu, bez wciągającej i słabej fabuły. Nie miałam żadnych oczekiwań, a film i tak mnie rozczarował.
ok czyli to był zwykly skok na kase bez dobrego scenariusza i tanimi aktorami. teraz tak sie robi kase mały budżet i remaki jak np Martwe Zło. Ludzie są bez ambicji, tylko kasa sie liczy a publika wyda 50zł na starego kotleta w nowym papierku. Dobrze gadali że to bedzie gniot.
Ale sluchaj... kurrr....a, przecież to nie powinno trafić do preprodukcji. Jedno z największych gówien jakie widziałem kiedykolwiek i gdziekolwiek. Każda scena, każde ujęcie, każdy dialog to cuchnąca klisza. Zero, absolutne zero wybicia się na jakąkolwiek oryginalność. To zostało po prostu wysrane a nie nakręcone i wiadomo z czyjej dupy.
No jak dla mnie całość była parodią pierwszych czterech filmów z Ripley, sporo zaczerpniętych wątków, tyle że bez dodatku logiki. Dajmy na to sławna scena w 3, gdy alien zbliża się do Ripley, ale jej nie zabija. Nie stało się tak, ponieważ miała w sobie królową, a w romulusie był taki czuły, bo cóż.. miał do czynienia z głównym bohaterem.
A caly koncept hybrydy, byłby pewnie bardziej zaskakujący, gdyby nie było już tego w 4części. Tyle, że w 4 stało się tak przez wyhodowanie klona z pomieszanego dna człowieka i aliena, a tu.. wystarczyła baba w ciąży.