Tak można określić najnowsze "dzieło" pana Alvareza. Jako wierna fanka serii "Alien" jestem mile zaskoczona. "Romulus" jest czymś w rodzaju podsumowania całej sagi. Można to nazwać "Numer na Bis". Bardzo dobrze zrealizowany, ze świetną ścieżką dźwiękową. Ale przede wszystkim z doskonałym czarnym humorem, którego w ogóle się nie spodziewałam. To coś zupełnie nowego i niewątpliwie na plus. Jednym słowem świetna rozrywka. Z chęcią obejrzę raz jeszcze. Polecam.