film startuje, interesujące ujęcia, a tu nawalone napisów przez cały wstęp co ma cię przykuć do fabuły, porażka. Potem film w miarę, ale mixing dźwięków czasami nie domaga nie mogli się zdecydować kiedy ma być cisza próźni kosmosu, a kiedy jednak dawać filmowe zderzenia i wybuchy i przez to nie ma konsekwentności. łysa chinka co widza mało obchodzi, bo i też mało mówi, ale mam podejrzenie dlaczego zrobili ją łysą. Żeby nie komplikować jak jej mały wsadzi ksenomorfiego penisa do ust i złoży jaja.
Potem gorzej, masa ksenomorfów, ale sobie radzą z tym ostateczną formą życia bardzo szybko, więc lęku nie ma, a już szczególnie jak mała dziewczynka wykasza całe stado karabinem laserowym z automatycznym celowaniem. Oczywiście też tylko po to ta scena, żeby sobie polatała w 0g między strugami kwasu, ale nagle dziwnym trafem wszystkie zwłoki alienów wsiąkły. No i też całe ujęcia skopiowane z 1szego Aliena. Ripley to, to nie jest. Najlepsze z filmu androidy i do połowy może. Końcówka z hybrydą też poprawna maks. Może chociaż scott trochę kasy przytuli i zrobi kolejne części, tylko niech to reżyseruje ktoś inny nie jakiś alvarez.
a 'propos skoro taki z niego fanboj i już kopiuje jeden do jeden, to mógł się pokusić na to, żeby jednak efekt końcowy wystylizować, żeby chociaż próbowało udawać, że akcja dzieje się między 1 a 2gą częścią. Poza momentami kiedy film dosłownie ci to mówi to nic na to nie wskazuje.